poniedziałek, 18 maja 2009

#99 Patapon

Patapon to chyba najoryginalniejsza gra jaka się pojawiła na konsolkę sony psp. Przyznam się że nie posiadam konsolki ale miałem kilka okazji pograć w to cudo i to był jedyny powód dla którego zastanawiałem się dość poważnie nad zakupem zestawu konsola + gra. Ogólnie w grze chodzi o to aby w rytm muzyki* wciskać odpowiednie kombinacje klawiszy, które za to powodują jakieś tam określone działanie armii Pataponów których prowadzimy. Niby nie ma nic prostszego, a wciąga jak cholera i nie można się oderwać od gry na długie godziny. Żeby było jasne piszę o tym wszystkim, ponieważ wpadłem przez przypadek na linka do reklamowej wersji gry w przeglądarce! Są do przejścia trzy etapy po których odblokowujemy jakieś tam tła, różne potwory i patapony i możemy z tego potem tworzyć tapety. Co mnie bardzo zdziwiło to ilość stworzonych tapet przez użytkowników! Jest tego niesamowita ilość, co równocześnie świadczy o wielkim powodzeniu tej gry.

Należałoby jeszcze wspomnieć o wspaniałej stronie graficznej tej gry. Jest to mój ulubiony sposób tworzenia, czyli absolutny minimalizm i prostota w połączeniu ze świetnym pomysłem. Cały świat jest wykreowany za pomocą bardzo prostych i nieskomplikowanych elementów, co przekłada się na zabawny, lekko kreskówkowy klimat. Postacie są zazwyczaj prawie całe czarne, a wokół nich świat wykreowany w pastelowych barwach. Wygląda to troszkę zabawnie i tak rozkosznie (wiem, to słowo jest koszmarne). Jeśli zauważycie u siebie że idziecie po mieście i nucicie Pata Pata Pata Pon to znaczy że już po was i zostaliście fanami!


* - no za dużo powiedziane, bo to w sumie tylko odgłos bębna.

sobota, 2 maja 2009

#98 jakoś leci

Spędzam weekend majowy (w tym roku wyjątkowo krótki) u Moniki, bo tu znajduje się mniej pokus i jest łatwiej pisać mgr. Tak wiem, ten temat jest już nudny i nadal się przewija, ale już nie długo mam nadzieję. Pobyt u Moniki wiąże się z tym że rano musi być pobudka i spacerek z psem po osiedlu. Wczoraj jak tak spacerowałem ok 8 rano pogoda była taka jak podczas lata. W sam raz na krótkie spodenki i bluzę. Przypomniało mi się jak kiedyś wracałem o takich porach i tak ubrany z różnych imprez, jaki to były wspaniałe, beztroskie lata mojego życia i za którymi tęsknie bardziej chyba niż sobie to uświadamiam. Brakuje mi strasznie tej beztroski, spokoju i takiego luzu wokoło. Teraz mam pracę i obowiązki, bo chwaląc się nieskromnie dostałem pierwszą w moim życiu stałą pracę. Po trzech miesiącach okresu próbnego dostałem umowę na czas nieokreślony w jednym banku. Pracuję na back office i procesuję wnioski kredytowe. Całkiem fajnie, że tak się udało i przynajmniej o jedno zmartwienie mniej. Chociaż z drugiej strony trzeba być odpowiedzialnym, codziennie rano wstawać, wraca się po 18 i cały dzień z głowy. Dorosłe życie jednak mi nie odpowiada i co najfajniejsze wiedziałem że tak będzie jakoś już od podstawówki. Dalej wydaje mi się że nie jestem aż taki dorosły, ale przed nie którymi rzeczami jak np praca nie ucieknę.
Wczoraj w ramach porannego lenistwa obejrzeliśmy z Moniką X-Men Origins: Wolverine i muszę powiedzieć że film jest ok. Całkiem przyjemnie się ogląda, fabuła nawet trzyma się kupy. Są nawiązania do Wolverine Origin oraz Weapon X, ale najfajniejsza była kopia którą mieliśmy. Mianowicie oglądaliśmy wersje jeszcze z nieobrobionymi efektami specjalnymi. Aktorzy na linkach podczepiani, wiele scen w postaci nieobrobionej grafiki 3D, jeszcze taka szara, napisy na ekranie w stylu "szpony się wydłużają" i strzałeczki na nie. Naprawdę świetnie się ubawiliśmy oglądają to, zdziwiliśmy się jak wiele jest dodawane komputerem i nabraliśmy naprawdę wielkiego podziwu dla Twórców efektów. To są naprawdę wielcy fachowcy w swoim fachu.

ps.
Pierwszy bilet na okres koncertowy od maja do września już przyszedł!!Jeden z dziewięciu na które planuje się wybrać. Ciekawe czy uda się pojechać na wszystko? Jak już będę po koncertach i festiwalach to pewnie coś napiszę i pochwalę się.