wtorek, 2 czerwca 2009

#100 zmiany

Zaniedbałem pisanie strasznie i to przez wiele razy wspominany tu temat, który już pewnie wszystkim zdążył się znudzić maksymalnie czyli magisterka. Przez cały ten czas pisałem, udawałem że piszę, obijałem się i takie tam ale w końcu mogę powiedzieć że napisałem! Teraz zostały mi jeszcze poprawki stylistyczne a jutro zanoszę do promotora i będę czekał na werdykt. Mam tylko nadzieję że nie każe jej pisać od nowa, bo na jakieś zmiany jestem przygotowany i na pewno się pojawią.

Poza tym rozstałem się z pracą w banku. Nie ma co płakać. Aktualnie mam jakieś dorywcze zajęcie a w między czasie szukam czegoś poważnego i zastanawiam się co w ogóle chciałbym robić w życiu? Nie idzie mi za dobrze z tym wymyślaniem, ale jakieś pomysły pojawiają się. Niektóre są całkiem nowe, inne zostały odkurzone z przeszłości i może coś z tego wyjdzie razem po zmieszaniu. Pożyjemy zobaczymy.

Dziś zostałem wybudzony telefonem ok 11 chyba i pierwsze co pomyślałem to: co za złamas dzwoni? Odebrałem i okazało się że tam moja ukochana Monika! Żeby było śmieszniej zadała tylko jedno pytanie: zamieszkamy razem od 1 lipca? Troszkę mnie zaskoczyła bo planowaliśmy to dopiero miesiąc później, ale oczywiście zgodziłem się! Tym o to sposobem za niecały miesiąc rozpoczynam dość poważny etap w życiu. Troszkę się boje, bo na pewno wiele się zmieni i nie będzie już takie samo. Jednak z drugiej strony nie mogę się doczekać i widzę znacznie więcej plusów takiej sytuacji niż minusów. Jak się nie zabijemy w pierwszy miesiąc to potem już będzie chyba coraz lepiej.

Tak pokrótce wyglądało moje życie przez ostatni czas. Ciągle siedziałem w domu albo w pracy i pisałem, żadnych wypadów na miasto, czego okropnie mi brakowało. Na szczęście zmienię to już w najbliższy piątek i tym miłym akcentem zakończymy ten wpis.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz