czwartek, 13 grudnia 2012

#185 Szkicownik - Michał Śledziński

Sledziu_okladka_front_600pxWydaje mi się, że Michała Śledzińskiego, lepiej znanego jako Śledzia, przedstawiać nikomu nie trzeba. Zwłaszcza jeśli interesujesz się grami, komiksami i miałeś okazję pić Pepsi kilka lat wstecz w okresie świąt grudniowych. Nie dawno został wydany jego szkicownik, który jest bardzo obszernym zbiorem wszelakich informacji o tym twórcy z Bydgoszczy oraz dość sporym już jego dorobku.


Ta mała i dość niepozorna książka daje możliwość czytelnikowi poznania bardzo dużej ilości rysunków, szkiców i projektów autora. Dzięki temu czytelnik poświęcają czas na lekturę, ma możliwość bardzo dokładnie zobaczyć jak ewoluowała kreska Michała i rozwijał się jego talent. W szkicowniku znajdują się wczesne projekty postaci znanych z komiksów oraz takie, które nie dotrwały realizacji. Mnóstwo rysunków z dzieciństwa tworzonych dla samej przyjemności rysowania. Szkice i gotowe plansze opublikowanych już komiksów, jak i tych dopiero nadchodzących. Po których ja osobiście czekam z wielką niecierpliwością na kolejne komiksy Śledzia.  Wszystko to tutaj jest, ale ku memu sporemu zdziwieniu nie to jest tutaj najlepsze.


Największym plusem całego wydawnictwa jest natomiast ogrom tekstu, który znajduje się tutaj przy prawie każdego rysunku. Śledziu słynie z tego, że jest gawędziarzem. Każdy czytelnik jego komiksów miał próbkę tego podczas czytania „Osiedla Swobody” lub Produktów gdzie pod każdą plansza były zawsze zabawne i ciekawe zwierzenia na marginesie od autora. Tak jest również i tutaj. Michał pisze naprawdę bardzo dużo o sobie, swojej pracy, jak udawało mu się zdobyć różne ciekawe zlecenia. O swoim życiu, pasjach i wszystkim w około niego. Ogólnie jest tego naprawdę sporo i podczas lektury tego wszystkiego miałem cały czas takie miłe uczucie jakbym spędzał czas z dobrym znajomym, a nie z całkiem obcą osobą.


Ja miałem bardzo wiele przyjemności z samej lektury podczas której prześledzić mogłem jak kształtowała się kreska oraz talent Michała Śledzińskiego. Od małego dziecka rysującego co popadnie, aż do w pełni świadomego i często nagradzanego twórcy. Moim skromnym zdaniem, ten szkicownik, to obowiązkowa pozycja dla każdego fana Śledzia, a pozostali czytelnicy również nie powinni poczuć się zawiedzeni.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz