scenariusz: Jonathan Hickman, rysunki: Jerome Opeña
Jak dla mnie, jest to najlepiej narysowana seria z wszystkich jakie aktualnie czytam i ten numer tylko to potwierdza. Jest tak wysmakowany wizualnie, że nie potrafię przestać na niego patrzeć. Jeśli chodzi natomiast o fabułę, to jest równie dobrze. Zostaje przedstawiona realizacja planu Kapitana Ameryki oraz Iron Mana, który zakłada stworzenie wielkiego oddziału super bohaterów do walki z coraz większym niebezpieczeństwem. Dzięki temu mamy możliwość zobaczyć jak była rekrutowana masa herosów z Wolverinem, Spider-manem, Shang-Chi, Spider-Woman oraz Captain Marvel na czele. Każdy z różnych powodów oraz pobudek, z czego rekrutacja Logana przypadła mi najbardziej do gustu. Zostało zrobione to z poczuciem humoru, a równocześnie świetnie pasujące do postaci. Wszyscy oni zostają zgromadzeni, aby mogli wspólnie wyruszyć na największą i najtrudniejszą walkę w swym życiu, która odbędzie się na czerwonej planecie. Równocześnie czytelnik poznaje historię tajemniczej postaci z Marsa, stworzyciela światów oraz najstarszej rasy we wszechświecie Budowniczych. Jest to opowieść o przemierzaniu całego kosmosu od niepamiętnych czasów w poszukiwaniu zamieszkałych planet, a potem kształtowania oraz rozwoju ich według widzi mi się najeźdźców. Całość czyta się bardzo przyjemnie i pomimo tego, że jest to komiks o super bohaterach, to nie jest to typowa nawalanka pełna akcji. Seria warta, aby się z nią bliżej zapoznać.
scenariusz: Brian K. Vaughan, rysunki: Fiona Staples
Podoba mi się w jaki sposób rozwija się ta seria. Cały czas jest prowadzony główny wątek, co chwilę przerywany jakąś retrospekcją, która w piękny sposób uzupełnia całość. Niby nic nowego, ale w tym przypadku jakoś wszystko razem z z sobą świetnie współgra. Tym razem czytelnik poznaje losy pierwszego spotkania naszej pary bohaterów Marko i Fiony. Jako przedstawiciele dwóch walczących ras, On przebywał w więziennej celi, a Ona była jego strażniczką. Cała ta sytuacja jest streszczona za pomocą ich córki w roli narratorki, której słowa w ciekawy sposób kontrastują z obrazem. W teraźniejszości fabuły natomiast pokazane jest, jak Fiona powoli zaczyna się lubić ze swym teściem oraz dowiadujemy się prawdy o jego chorobie. Tym czasem Marko w raz z matką kontynuują wyprawę w celu odnalezienia opiekunki małej Haze. Ładnie przy tej okazji została przedstawiona scena, w której Marko złości się na swą matkę za oczernianie jego ukochanej. Całość kończy się w centrali łowców głów, gdzie pojawia się nowa postać, domagająca się jak najszybszej realizacji zlecenia na parę głównych bohaterów, za które już zapłaciła. Jest to już ósmy numer serii i cały czas, przynajmniej dla mnie, ma ona tendencję zwyżkową. Nie jest to żadne arcydzieło, ale z pewnością świetna opowieść przy której z wielką przyjemnością spędza się wolny czas i którego się później nie żałuje.
Legends of The Dark Knight #3, DC Comics
scenariusz: Tom Taylor, rysunki: Nicola Scott
Kolejny numer serii, którą mocno już zaniedbałem i coś z tym trzeba zrobić, choć po tym numerze nie do końca wiem dlaczego. Mianowicie zeszyt ten zawiera historię jak to Batman wraz z Robinem zapobiegają przestępstwu, zamiast kłopotać się z jej skutkami. Fabuła opowiada o pewnym mężczyźnie, który ma ciężko chorą córkę i w dodatku wylali go z pracy. W efekcie czego postanawia obrabować swojego byłego pracodawcę. Jednak przygotowania do skoku i sam plan jest tak kiepski, że nie ma możliwości, aby cokolwiek z rabunku się udało. Na szczęście zjawiają się nasi chłopcy i wszystko załatwiają podczas miłej pogawędki na dachu jakiegoś bloku. Całość czyta się w jakieś pięć minut, lektura należy raczej do bardzo łatwych i niewymagających z oklepaną, przewidywalną fabułą. Niestety, w porównaniu do poprzednich dwóch numerów, ten wypada najsłabiej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz