środa, 12 czerwca 2013

#229 Za Imperium, t. 1: Honor, scen. oraz rys. Merwan Chaban i Bastien Vivès

zaimprerium1Gdy sięgałem po ten komiks to spodziewałem się opowieści w stylu Drużyny A tylko, że z akcją osadzoną w starożytnym Rzymie. Garstka najlepiej wyszkolonych żołnierzy zdolnych do wszystkiego podczas szalonej i niewykonalnej misji. Wywnioskowałem tak z opisu podawanego przez wydawcę, przykładowych ilustracji oraz samej okładki. Miałem ochotę na coś w takim klimacie, więc kupiłem od razu, gdy tylko ukazał się na rynku. Jednak podczas samej lektury okazało się, że otrzymałem coś dość mocno odbiegające od moich wyobrażeń i ku mojemu zaskoczeniu jeszcze lepsze.


 Sama opowieść rozpoczyna się widowiskową sceną bitwy  podczas, której wojska rzymskie podbijają ostatnie miasta i tym samym Rzym staje się władcą całego znanego im wtedy świata.  Wszystko to było możliwe tylko i wyłącznie dzięki podstępowi, za który odpowiada oddział głównych bohaterów. Gdy już kurz po bitwie zdążył opaść, a nasi dzielni mężowie zdołali trochę odsapnąć, zostali wezwani przed oblicze samego cesarza, gdzie otrzymali kolejne zadanie. Muszą się udać poza znane tereny imperium w celu odkrycia nowych krain do podbicia.


W tym momencie cała historia nie spodziewanie zmienia swój klimat. Gdy niewielki oddział rzymian wyrusza w nieznane, całość przekształca się w obyczajową opowieść drogi. Już nie wrogo nastawiona armia jest największym niebezpieczeństwem, a nuda i zmęczenie codziennością. Następstwem tego jest oczywiście zwątpienie w sens całej wyprawy oraz pierwsze oznaki defetyzmu. Co prawda w całym albumie nadal sporo się dzieje i nie można narzekać na brak akcji, ale to głównie opowieść o walce z samym sobą jest najciekawszą częścią tego komiksu.


 Od strony graficznej komiks prezentuję się chyba jeszcze lepiej niż sama historia. Całość raczej jest utrzymana w szaroburej kolorystyce z dodatkiem sporej ilości czerwonej barwy, która świetnie kontrastuje z całością. Tworzy to wspaniały klimat wizualnie przypominający rysunki znajdujące się na starożytnych wazach lub ścianach budowli pamiętających dawne czasy. Wszystko dodatkowo wygląda jakby było trochę brudne, co dobrze oddaje klimat tamtych czasów oraz służby w armii rzymskiej. Ciekawie wygląda również w jaki sposób twórca ilustracji potraktował tło. W początkowych scenach oblężenia cała akcja dzieje się w nocy więc niebo i tło za razem jest czarne jak smoła, tylko czasem rozjaśniane przez jakieś ogniste strzały. W drugiej części komiksu natomiast tła są bardzo oszczędne, można by wręcz powiedzieć, że nic się na nich nie dzieje co bardzo dobrze podkreśla nudę i monotonię, która towarzyszy członkom wyprawy.


za_imperium1_11za_imperium1_6


Seria „Za Imperium” jest zamkniętą historią zawartą w trzech tomach, które Centrala zamierza opublikować do końca tego roku. Moim zdaniem jest to świetne posunięcie, ponieważ nie ma nic gorszego jak czekać na kolejne tomy latami. Wracając jeszcze na chwilę do samego wydania, to Centrala po raz kolejny dobrze się spisała. Komiks został wydany w formacie A4 z utwardzaną okładką, na gładkim, przyjemnym w dotyku papierze, który pięknie oddaje kolory ilustracji. Miło również ze strony redakcji, że podają w stopce redakcyjnej ilość nakładu tej publikacji. Kiedyś było to standardem, jednak jakiś czas temu ten zwyczaj niestety został zaniechany. Na szczęście, tak mi się wydaje, znowu powraca do łask. Pierwszy tom to dobra rozrywka na po południową chwilę z herbatą po ciężkim dniu. Dodatkowo daje obietnicę ciekawych przygód, które zapewne czekają w następnych tomach, więc moim zdaniem warto zainteresować się bliżej tą serią.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz