niedziela, 22 lipca 2012

#155 cotygodniowa zeszytówka #12

Saga #4, Image Comics

scenariusz: Brian K. Vaughan, rysunki: Fiona Staples

Czwarty numer serii pokazuje bardziej ludzkie oblicze łowcy głów The Will'a, który udaje się na planetę Sextillion. Swoją drogą niezwykle ciekawe to miejsce, które potrafi zaspokoić każdą zachciankę seksualną odwiedzających. Dość odważne posunięcie twórców i wydawcy na zilustrowanie tego. Tam nasz łowca ratuje z opresji sześcioletnią dziewczynkę, która pewnie zostanie nową postacią serii i dość mocno jestem ciekaw jak scenarzysta zamierza to wykorzystać. Równocześnie zeszyt opowiada dalsze losy naszej zakochanej pary wraz z narratorem. Marko zostaje przywrócony do życia dzięki zabiegom Izabel, co niestety nie jest najlepszym wyjściem dla niego. Ponieważ gdy był nieprzytomny to strzelił olbrzymią gafę i teraz musi się z niej tłumaczyć swojej ukochanej. Co dla czytelnika zaowocuje kolejnymi faktami z jego przeszłości. Jak zwykle numer kończy się w takim miejscu,  że już teraz mam ochotę na kolejny. Chociaż w tym zeszycie w sumie nic wielkiego się nie stało i jest taki dość spokojny, to dla opowieść o The Will'u warto i seria moim zdaniem robi się coraz lepsza.



Avengers vs X-men #8, Marvel

scenariusz: Brian Michael Bendis rysunki: Adam Kubert

Namor uderza w Wakandę z zamiarem odzyskania Hope. Tym działaniem sprowadza na państwo Black Panthera zniszczenie i śmierć. Avengersi przyparci do muru podejmują walkę w pełnym składzie równocześnie teleportując Hope wraz z Lei Kung, Wolverinem i Tonym Starkiem do krainy K'un-Lun. Numer kończy się dość niespodziewanie i przy okazji zwiastując wielkie zmiany. W sumie cały zeszyt to jedna wielka akcja, przerywana na wygłoszenie wzniosłych tekstów, gróźb i takich tam typowych okrzyków podczas potyczki. Jednak czyta się to bardzo przyjemnie. Dzięki użyciu tajnej broni przez Avengers, która daje niespodziewanie dobre efekty dzięki czemu Mścicielom otrzymują dodatkowej siły potrzebnej do dalszej walki. Całość została zilustrowana przez klasyka mainstreamowych komiksów Adama Kuberta. Świetna realistyczna kreska z całkiem interesującym kadrowaniem. Szczególnie w momencie użycia tajnej broni i ataku na Namora przez Avengers.


Thief of Thieves #6, Image Comics

scenariusz: Robert Kirkman i Nick Spencer, rysunki: Shawn Martinbrough

Dalsza część dobrze napisanej opowieści. Przez pierwszą część zeszytu śledzimy przebieg napadu zakończonego pojmaniem przestępców przez policję. Wszystko to za sprawą informacji jakie przekazał Redmond agentce Elizabeth Cohen. Ciekawy efekt tworzy nasz bohater w roli narratora podczas sceny napadu. Tłumacząc się swojemu synowi ze swego działania i udzielając porady jakiej nie udało mu się nigdy udzielić osobiście odnośnie tego co jest najważniejsze w życiu. Druga część komiksu pokazuje następstwa donosicielstwa i całej akcji policyjnej. Powiem tylko tyle, że nie są one tak oczywiste jakby mogło się wydawać. Scenarzystą znowu udało się wymyślić coś interesującego i już się zastanawiam co też z tego wyniknie. Z ciekawostek, jeden ze złodziei wygląda dokładnie jak Omni-Man, czyli ojciec Marka Graysona. Lepiej znanego jako tytułowy superbohater innej serii Kirkmana Invincible.


Swamp Thing #10, DC Comics


scenariusz: Scott Snyder, rysunki: Francesco Francavilla


Numer w w którym pojawia się zapowiedziany w poprzednim numerze Anton Arcane, wujaszek Abigail. Tak jak było można się spodziewać trochę namieszał w życiu Potwora. Po tym jak Swamp Thing odzyskał swoją ukochaną udali się oni razem do jej rodzinnego dom umiejscowionego na bagnach. Co zważając na powiązania całej rodziny z The Rot jest lekko dziwne. Pomijając ten fakt pani białowłosa dostarcza i umieszcza naszego bohatera w bagnie, aby ten mógł zregenerować odniesione w walce o nią rany. Niestety wtedy zjawia się wuj i najpierw zajmuje się Swamp Thingiem, a następnie idzie po swoją podopieczną, aby dostarczyć ją z powrotem na pustkowia.  Podoba mi się konstrukcja tej opowieści. Scena bicia Aleca widzimy z jego oczu, a w między czasie jego oprawca Anton opowiada historię z dzieciństwa Abigail. Ciekawy zabieg pokazujący całą akcję trochę z innej perspektywy. Dodatkowo w tym numerze w roli rysownika występuje Francesco Francavilla, którego kreska przypomina mi dość mocno grafiki plakatów ze sklepu Mondo. Warto przejrzeć ich bloga, tam jest znacznie więcej przykładów ich stylu.


1 komentarz:

  1. W AvX#8 najmilszą rzeczą był chyba właśnie Kubert, który kojarzy mi się ze starymi, letnimi hitami TM-Semic, jak te wszystkie stare Mega Marvele. Scena z interwencją Xaviera buduje takie napięcie, że aż włosy stają na karku.

    Natomiast rzecz, która mi zgrzytała to wrażenie, że tą historię już się gdzieś czytało. Chodzi mi o Flashpoint, czyli mini-serię która dokonała tego dla wydawnictwa DC, czego AvX ma dokonać dla Marvela - zakończyła funkcjonowanie jednego universum i zapoczątkowała kolejne. Ważnym akordem w tamtej historii był atak Aquamana i jego wojsk na powierzchnię (wszystkie te efektowne sceny z oceanem i jego mieszkańcami zalewającymi nadbrzeżne miasta). Tu właściwie dokładnie to samo robi Namor, czyli marvelowski Aquaman. Znamienne, że tamtą mini-serię ilustrował właśnie... Kubert.

    OdpowiedzUsuń