niedziela, 14 grudnia 2014

#367 cotygodniowa zeszytówka #137

Deadpool-036-(2014)Deadpool #36, Marvel

scenariusz: Gerry Duggan oraz Brian Posehn, rysunki: Mike Hawthorne,

Pierwsza strona tego numeru to bez wątpienia jego najlepsza część. Deadpool w świątecznym swetrze dzielący posiłek dla swojej rodziny i gości jest po prostu mistrzem, a ostatni kadr zwala z nóg. Tylko czemu jego córka jest tak koszmarnie narysowana? Zdałem sobie dopiero teraz z tego sprawę, ale ten komiks w większości jest po prostu brzydki. Przecież jego podopieczna wygląda jakby miała spłaszczoną głowę od góry i dołu przez co robi się lekko podłużna, a jej uzębienie woła o pomstę do nieba. Jednak odłóżmy to na bok i skupmy się na bardziej przyjemnych rzeczach takich jak fabuła. Główny bohater będąc w posiadłości mutantów dowiaduje się o prowadzonych walkach na terenie Genosha'y. W skutek czego wszyscy w około zaczynają się dziwnie zachowywać. Mutanci robią się agresywni w stosunku do głównego bohatera, ludzie atakują mutantów. Z czego najdziwniej zachowuje się sam Wade przy okazji dostarczając kilku całkiem niezłych dowcipów. Czytając ten komiks miałem wrażenie jakby nagle zmienił się cały porządek do jakiego są przyzwyczajeni czytelnicy komiksów Marvela. Pewnie dzieje się to właśnie na łamach Axis. Z racji tego że nie mam zamiaru sięgać po tą serię to coś mnie omija i nie jestem w stanie potwierdzić moich przypuszczeń. Jednak pomijając ten drobny szczegół to bawiłem się dobrze przy tym numerze i tego samego życzę wam.


Rat-Queens-006-(2014)Rat Queens #6, Image Comics

scenariusz: Kurtis J. Wiebe, rysunki: Roc Upchurch

Po lekturze tego komiksu miałem przedziwne uczucie jakbym właśnie skończył lekturę co najmniej jakiegoś wydania zbiorczego. Spowodowane to było tym, że w tym jednym cienkim zeszycie naprawdę wiele się dzieje. Wszystko co prawda głownie krąży w około miłości i wszystkiego co z nią związane. Jednak nie zmienia to faktu, że całość czyta się bardzo przyjemnie. Po wielkiej imprezie na cześć uratowania Palisady prawie każda z głównych bohaterek budzi się u boku kogoś bliskiego dzięki czemu czytelnik dowiaduje się kilku ciekawych faktów o nich. Ktoś jest niepewien swoich uczuć i z tego powodu je ukrywa. Inna kocha swoją koleżankę, a trzecia jest mężatką i ukrywa to przed wszystkimi. Wszystko to razem buduje interesujący i złożony obraz całej drużyny, która musi sobie poradzić nie tylko z wszelkimi trudami jakie ich spotykają z racji wykonywanego fachu, ale również i z samymi sobą. Po mimo tego, że wątek ten jest nad wyraz ciekawy, to na szczęście nie tylko uczuciami stoi ta seria. Gdzieś tam za górami, strumykiem i trzema drzewami czai się jeszcze wróg. Para się on magią w skutek czego pojawiają się macki i pragnie zemsty na jednej z bliskich postaci dla Rat Queens. Jak na razie napięcie i cały nowy wątek budowane są w bardzo umiejętny sposób dzięki czemu ja mam już spory apetyt na kolejny numer.


Samurai Jack 015Samurai Jack #15, IDW Publishing

scenariusz: Jim Zub,  rysunki: Andy Suriano

Zgodnie z zapowiedzią poprzedniego numeru Jack wpadł w poważne tarapaty. Z tego powodu musi stanąć do nierównej walki ze swoim największym wrogiem Aku. Tylko od czasu kiedy samuraj utracił jedyny przedmiot, którego bał się jego nieprzyjaciel, ten stał się bardziej zuchwały i odważny w swoich atakach. Cały numer to w sumie jedna wielka potyczka pomiędzy dwoma odwiecznymi i potężnymi przeciwnika. Z czego jeden z nich wydaje się bez szans na wygraną. Jednak po mimo tego nie poddaje się i po każdym upadku powstaje ponownie gotów do walki. Pamiętam jak podczas pisania o poprzednim numerze marudziłem, że trochę głupio jak trzej wielcy bogowie nie widzą w Jacku godnej postaci, aby mogła nosić swój oręż. Teraz, gdy poznałem do czego to wszystko prowadziło jestem w pełni usatysfakcjonowany. Bardzo umiejętnie i inteligentnie poprowadził to scenarzysta. Dzięki czemu czytelnik dostaje bardzo wiarygodną i pouczającą historię z której w szczególności młodzi czytelnicy mogą wynieść ciekawą lekcję. Lubię patrzeć jak wszystko dzięki czemu zasłyną ten serial z wielkim powodzeniem zostało przeniesione na łamy komiksu. Dzięki czemu otrzymaliśmy mądrą i bardzo przyjemną lekturę, która w świetny sposób poszerza uniwersum znany nam świetnie z serialu animowanego.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz