niedziela, 24 marca 2013

#207 cotygodniowa zeszytówka #47

Saga 011Saga #11, Image Comics

scenariusz: Brian K. Vaughan, rysunki: Fiona Staples

Saga to seria, która sprawia mi zawsze wiele przyjemności. Jakoś specjalnie nie śledzę kiedy pojawi się kolejny numer, jednak zawsze gdy już jest, to zapewnia mi wiele radości i  dobrej rozrywki. Nie inaczej jest i tym razem. Cała wesoła rodzinka głównych bohaterów musi sobie poradzić z olbrzymią kosmiczną istotą, która pojawiła się w poprzednim numerze. Jest trochę dramatycznie. Jednak scenarzysta przedstawia dość ciekawe i zaskakujące rozwiązanie zaistniałej sytuacji. Jednak najlepsza część tego numeru to jej początek oraz koniec. Scena otwierająca, przedstawiająca poczęcie małej Hazel, jest zabawna, ale również co najważniejsze, po prostu ładna. Przyjemnie się patrzy na kochających się jej rodziców, czyta słowa, które do siebie wypowiadają. Są ciekawi, żywi, tacy trójwymiarowi. Nie miałbym problemu z uznaniem ich za prawdziwe osoby. Natomiast zakończenie jest całkowicie odmienne. staje się coś bardzo smutnego, co stawia chwilowo Alanę w dość kłopotliwej sytuacji. Numer ten został ciekawie zrealizowany na zasadzie koła życia. Od narodzin, aż po śmierć, co zostało tutaj świetnie przedstawione. Już nie mogę się doczekać kolejnego numeru.


All-New X-Men 009All New X-Men #9, Marvel


scenariusz: Brian Michael Bendis, rysunki: Stuart Immonen


Proces przystosowywania się grupy mutantów z przeszłości w czasach obecnych nadal trwa. Szkolą się i doskonalą swe umiejętności. Starają się ponownie jakoś dogadać między sobą, co niestety nie jest łatwe. Cyclop, nadal czuje się nieakceptowany i zły na wszystkich. Dodatkowo Jean Grey, która co chwilę zagląda mu do głowy nie polepsza sytuacji. Cała grupa powoli się rozpada i jak na razie nie widzę możliwości na naprawę. W ciekawy sposób do całego zamieszania dokłada swą cegiełkę Angel. Podoba mi się zresztą bardzo sposób w jaki scenarzysta podchodzi do tej postaci. W początkowych zeszytach był raczej tłem, gdzieś tam przewijający się na dalszym planie całej opowieści. Z czasem pojawiał się coraz bardziej, głównie za sprawą jego chęci powrotu do przeszłości. Aktualnie ten wątek jest coraz bardziej eksponowany, co po wydarzeniach z poprzedniego numeru, moim zdaniem ma spory potencjał. Mam nadzieję, że Angel będzie miał jeszcze możliwość dużo namieszać w nadchodzących wydarzeniach. Wydaje się to ciekawym posunięciem, a postać ta ma spory potencjał.


Aquaman10Aquaman #10, DC Comics


scenarzysta: Geoff Johns, rysunki: Ivan Reis

Pora na kolejną porcję przygód najbardziej wyśmiewanej postaci w uniwersum DC i trochę się nie dziwię, bo seria ta, to ciągle średnia rozrywka. Numer dziesiąty wyjaśnia jak powstał konflikt pomiędzy Arthurem, a  Black Mantą, dodatkowo pokazując jakim zadufanym w sobie bufonem był kiedyś główny bohater. Co akurat przypadło mi do gustu. Jakby tego było mało, Mera kontynuuje przesłuchanie doktora Shina, co uzmysławia jej jeszcze bardziej jak mało wie o swoim ukochanym i chyba trochę zmienia sposób w jaki go postrzega. Czarne chmury gromadzą się nad głównych bohaterem już z każdej strony.  Zakończenie numeru natomiast w dość ciekawy sposób zapowiada, że to dopiero początek i problemy czekają na całą drużynę Aquamana. Zapowiada się ciekawie, choć obawiam się, że wyjdzie jak zawsze. Komiks nie jest jakąś straszną katastrofą i fabułę śledzi się nawet w miarę przyjemni. Dodatkowo lektura zajmuje jakieś pięć minut, więc w sumie zawsze można przeczytać. W końcu tak wiele z życia się nie straci.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz