niedziela, 29 marca 2015

#390 cotygodniowa zeszytówka #152

Umbral-004Umbral #4, Image Comics


scenariusz: Anthony Johnston, rysunki: Christopher Mitten

Przy okazji poprzedniego numeru pisałem o tym, jak to zwrócił  moją uwagę sposób prezentowania magii w tej serii i słusznie zrobiłem. Tym razem jest jeszcze bardziej metafizycznie. Cała opowieść nadal kontynuuje wydarzenie dziejące się w jaskini do niedawna zamieszkałej przez szmuglerów. Niby wszystko jest takie samo, główne bohaterki uciekają przed strasznymi stworami, ale tylko do czasu. Ponieważ bardzo szybko okazuje się, że jest to tylko pozorne, a w okół pojawia się coraz więcej niesamowitych stworzeń i zdarzeń. Do akcji wkracza grupa duchów piratów, którzy również mają do wyjaśnienia pewne sprawy z koszmarami. Równocześnie w innej części królestwa odbywa się narada mająca na celu utrzymanie porządku i ładu w krainie, a tak naprawdę przeciw Rascal. Patrząc na postacie biorące w niej udział można dojść do wniosku, że jej życie mocno się jeszcze skomplikuje w najbliższej przyszłości. Niby śledzę fabułę tej opowieści z przyjemnością i ciekawi mnie co stanie się dalej, ale najbardziej pociąga mnie tutaj klimat całej historii. Bo jak już pewnie zauważyliście, ten składnik we wszystkich gałęziach popkultury pociąga mnie najbardziej i jego głównie poszukuję. Tutaj wszystko jest zawsze tak wspaniale podlane sosem fantasy. Trochę bajkowe, w głównej mierze z powodu kreski, ale też i momentami dość brutal. Dzięki połączeniu tego otrzymujemy dobrą i wciągającą przygodę, która sprawia prawdziwą przyjemność podczas lektury.


Aquaman (2011-) 040Aquaman #40, DC comics,

scenariusz: Jeff Parker, rysunki: Paul Pelletier

Nastał koniec większej opowieści pt. Maelstrom i nawet jestem zaskoczony jak dobrze to wyszło. Poszukiwania zaginionego członka rodziny Arthura to ciekawie rozpisana historia podróży po kilku światach. W każdym z nich nasz bohater poznaje kolejne tropy prowadzące go coraz bliżej upatrzonego celu. W między czasie jest trochę akcji i spektakularnych pojedynków, aby czytelnik mógł się trochę rozerwać. Natomiast sam finał to taki nietypowy happy end. Z jednej strony udaje się odnaleźć zagonionego członka rodziny, ale nie jest w stylu romantycznego padania sobie w objęcia i potem wiecznej radości. Raczej jest to dość gwałtowne i pełne niechęci spotkanie, które dopiero po czasie przeradza się w bardziej ciepłe stosunki. Jednak po przejściu już tego wszystkiego, pozostawia otwartą furtkę do ich wspólnego spotkania jeszcze w przyszłości. Po przeczytaniu całości muszę przyznać jak bardzo jestem zaskoczony końcowym efektem. Całość jest naprawdę dobra i zapewnia sporo frajdy podczas lektury. Wszystko tutaj jest na swoim miejscu. Fabuła, która wciąga. Ciekawe zaprojektowane miejscówki odwiedzane przez głównych bohaterów. Zakończenie nie do końca takie oczywiste i nawet rysunki są ładne. W końcu nie boli patrzenie na nie, jak to bywało w poprzednich tomach. Nie wiem co się stało, ale tą opowieścią seria ta pokazała jak powinno się tworzyć dobre historie z Aquamanem, które spodobają się każdemu fanowi komiksów super bohaterskich, a nie tylko zagorzałym fanom tej serii.


Deadpool 044Deadpool #44, Marvel

scenariusz: Gerry Duggan oraz Brian Posehn, rysunki: Salva Espin,

Deadpool kontynuuje swoją walkę o polepszenie świata. Dotychczas skupiał się na ratowaniu biednych miejscowych, gdzieś na zapomnianym przez boga pustkowiu, przed złą korporacją wydobywczą ropę naftową. Kilka razy starł się również z Omega Red'em, który obwinia go o zabicie swojej rodziny. Jednak Wide w piękny sposób pomógł mu zrozumieć, że nigdy nic takiego nie uczynił. Wyjaśnił mu, że wszystkie te wspomnienia i cały ten ból to tylko i wyłącznie efekty pracy złych naukowców, którzy zrobili z nich idealne maszyny do zabijania. Swoją drogą moment ich wspólnej rozmowy to naprawdę mocna rzecz dająca trochę do myślenia. W końcu cała instytucja wojska opiera się w pewnym stopniu na dehumanizacji człowieka i sprowadzeniu przeciwnika do roli celu. Gdzieś poza tym pojawia się również jego małżonka Shiklah. Ma ona ukryty jakiś mroczny sekret w krypcie, do której zaprosił ją jej partner. Co gorsza jej zapędy mogą wpłynąć na cały  świat w dość nieprzyjemny sposób. Numer kończy się w taki sposób, że trudno nawet wytypować, z rąk kogo zginie główny bohater w przyszłym numerze. Jednak ja stawiałbym na jego żonę. Może będzie to wynikiem jakiegoś przypadku, ale jakoś to właśnie ona najbardziej pasuje mi do tej roli. Jeszcze tylko miesiąc i wszystko się wyjaśni.


 

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz