Jakimś dziwnym trafem trafiłem na takiego oto bloga: toy-a-day i tak dziś miałem zajęcie z nożyczkami i klejem. Przed całą zabawą czekała mnie jeszcze wizyta na ksero, ale było warto. Śmiechu i zabawy było co nie miara przy tym. Tak wyglądał etap początkowy:
i końcowy efekt z którego jestem dumny:
Cała zabawa zajęła mi jakieś 15 minut, a dała wiele frajdy. Przypomniały się zajęcia praktyczne (czy ktoś w ogóle jeszcze pamięta takie lekcje?) i plastyki z podstawówki. Naprawdę polecam samemu coś zrobić sobie z tej stronki i potem można się tutaj pochwalić własnym efektem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz