czwartek, 28 sierpnia 2008

#60 prezent na koniec

Jakoś tak wyszło dziwnym trafem, moja dziewczyna zamieszkała na cały sierpień z moją ulubioną byłą i muszę przyznać że było wesoło. Jednak dziś leżąc przytulony z Moniką jakoś tak mnie uderzyło, jaki fajny prezent dostałem od życia dzięki temu. Wszyscy obecnie kończymy studia, staramy się ułożyć jakoś życie (z różnym skutkiem), walczymy z magisterkami i takie tam. Jakby nie patrzeć jest to koniec jakiegoś etapu w naszym życiu i tu na sam koniec tego dostałem wspaniałe przypomnienie początków studiów. Przez ten prawie miesiąc w ogóle nie bywałem w domu bo ciągle siedzę u nich, jakieś imprezy (chodź głównie w weekendy tylko, w końcu praca nie pozwala) i jakoś tak miło było. Znowu wszystko się zrobiło jakieś takie beztroskie i spokojne, szkoda tylko że na chwile. Już niestety wiem, od soboty będę za tym tęsknił bo wszystko się kończy. Trudno, lecz z drugiej strony to też początek czegoś nowego i jestem pewien, że też będzie dobrze na swój sposób.

2 komentarze:

  1. Mam nadzieję, że wpisy z działu "codzienność" będą pojawiać się częściej. W tym powiało sentymentalizmem w zupełnie niekiczowatym stylu (moze powinnam napisać niekitchowatym ^^). W takich wpisach czuje się, że tworzysz nastrój, w przeciwieństwie do recenzji, które z założenia muszą być dość rzeczowe. Podoba mi się. Więcej nastroju!A może powinnam podnieść hasło: oddać bloga blogowi! Powrót pamiętnika internetowego! Recenzje na madagaskar-gazetę wyborczą! Ale nie napisze tak, bo recenzje tez lubie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Recenzje na madagaskar! Więcej codzienności! Chcemy oglądać każdą łezkę, upadki i pojednania, śniadania i płacenie rachunków!

    OdpowiedzUsuń