piątek, 13 marca 2009

#94 Reanimator autor: H.P. Lovecraft

Dzięki uprzejmości allegro i mojego sponsora prezentów - Moniki, znowu czytam sobie starocie. Zawsze chciałem mieć wszystkie książki z tej serii, a obecnie brakuje mi tylko jednej! Na pierwszy ogień poszedł zaprezentowany tutaj na zdjęciu "Reanimator" i muszę powiedzieć że się nie zawiodłem.


Pierwsze opowiadanie pt. "Koszmar w Red Hook" przypomniał mi od razu dlaczego tak bardzo lubię Lovecrafta. Historyjka opowiada losy biednego policjanta (bo kompletnie zwariował i przebywa w psychiatryku) który prowadził dochodzenie w małej portowej mieścinie. Jak to bywa u tego pisarza pojawiają się zagadkowe morderstwa, pradawne kultu i obrządki oraz inne ciekawostki. Czytając to opowiadanie czułem się dokładnie tak samo jak podczas pierwszego mojego zetknięcia z tym pisarzem. Taka miła fascynacja i olbrzymia chęć poznania co będzie dalej.
Drugie opowiadanie to "Nienazwane". Historia dwóch przyjaciół, racjonalisty i wierzącego w nienazwane, który opowiada prastarą legendę o domostwie zamieszkanym przez strasznego potwora grasującego po okolicznych wzgórzach i dolinach. Ciekawe i przyjemnie się czytało, chodź zakończenie przewidywalne ale nie na tyle żeby zepsuć wszystko.
"Alchemik" oraz "Przerażający staruch" to dwa króciutkie opowiadanka, które muszę przyznać są taki sobie. Pierwsze opowiada los możnowładcy, którego ród został przeklęty i każdy mężczyzna w rodzinie umiera w okolicach trzydziestych drugich urodzin. Fajny klimat jak zawsze, ale wszystko strasznie przewidywalne i jakieś takie strasznie banalne. Za to "staruch" to historyjka o dziwnym starym człowieku co wygląda jakby przeżył stanowczo za dużo lat i płaci złotymi, chyba hiszpańskimi monetami z przed dwóch wieków w sklepie. Ktoś taki staje się celem rabunku trzech bandytów. Jak się to kończy każdy wie, ale i tak świetnie się czyta.
Jest taka mieścina portowa, gdzie na wysokim klifie stoi "Dziwny wysoki dom wśród mgieł". W tym miasteczku mieszka również spokojny nauczyciel ze swoją żoną i dziećmi, który pragnie czegoś więcej od życia i wierzy w niewyjaśnione. Mało go interesowały miejscowe legendy i postanowił odwiedzić tytułowy dom. Problem z nim taki że nikt nie wie jak do niego trafić, a jedyne wejście jest od strony klifu, jakby przeznaczone tylko dla bóstw. Opowiadanie takie sobie, jakoś mnie specjalnie nie urzekło, chodź czyta się szybko i przyjemnie.
Tytułowy "Reanimator" byłby świetnym opowiadaniem gdyby był krótszy. Jest to historia szalonego naukowca owładniętego myślą, że ludzkie zwłoki da się przywrócić do życia. Warto przeczytać dla samego zakończenia. Jednak strasznie mnie denerwowało, że na każdym początku rozdziałów tego opowiadania autor przypomina nam kim są główni bohaterowie, czym się zajmują i jakie to obrzydliwe. Strasznie nudne są takie powtórzenia co kilka stron.
Ostatnie i najdłuższe opowiadanie w zestawieniu, czyli "W Górach Szaleństwa" sobie odpuściłem bo czytałem już kilka razy, ale z tego co pamiętam jest najlepsze z całej książki. Jest nim w wszystko to za co lubię Lovecrafta. Samotny badacz, jakieś zapomniane przez czas stwory, które go atakują i tak samo stary kult. Jakieś tajemnice które poznajemy w czasie czytania i ten wszech ogarniający klimat izolacji i strachu! Po prostu coś pięknego.

Podsumowując książka świetna, ale ja nie jestem obiektywny bo to jeden z moich ulubionych pisarzy. Strasznie mi się podoba, że w jego książkach prawie w ogóle nie ma dialogów i wszystko jest opowiadane za pomocą niesamowitych opisów, a opisać coś co ma konsystencję galaretki z piętnastoma mackami wyrastającymi z najdziwniejszych miejsc w taki sposób aby czytelnik był w stanie to sobie wyobrazić to nie lada wyczyn.

1 komentarz:

  1. Pomijając pozablogowy fakt wygrzebania mrocznej historii dotyczącej mojego dnia urodzin.. Zabrakło mi tego co tak często słyszę: czemu lubisz Lovecrafta w ogóle. No i zamiast zdjęcia reanimatora dałabym my litlle cthulu!To byłam jaBezlitosny recenzent.

    OdpowiedzUsuń