poniedziałek, 15 sierpnia 2011

#122 Wiedźmin 2: Zabójca Królów



Wiedźmin 2 Zabójca Królów to bez wątpienia była jedna z najbardziej oczekiwanych gier w tym roku, a chyba najbardziej w naszym kraju. Zapowiedzi pojawiały się absolutnie wszędzie i krótko przed premierą był nawet strach otwierać lodówkę  w obawie przed Geraltem . Po świetnej części pierwsze, która na całym świecie sprzedała się w  ponad półtora milionowym nakładzie oczekiwania co do drugiej części były bardzo wysokie.



 W moim przypadku tak się szczęśliwie złożyło, że w dniu premiery dwójki ukończyłem część pierwszą wraz z dodatkami i następnego dnia od mojej dziewczyny otrzymałem część drugą. Wielka była ma radość, lecz niestety nie na długo. Jak tylko zasiadłem do instalowania gry rozpoczął się okres wielkiej frustracji i złości. Najpierw pojawił mi się błąd o nie możliwości odczytania jakiegoś pliku. Więc wyczytałem na jakimś forum, aby zgrać wszystkie pliki na dysk i zainstalować z dysku. Oczywiście to też się nie udało i wyskakiwał komunikat, że nie można skopiować jakiegoś pliku . Spróbowałem przegrać zawartość płyt na laptopa mojej  współspaczki i udało się bez problemu. To tylko zwiększyło moją frustrację, ponieważ jej komputer jest za słaby na Zabójcę Królów, a oczywiście plików z jej dysku na mój nie dało się  przenieść. Po kilku próbach udało mi się w końcu skopiować pliki na mój komputer i puścić instalację z dysku. Poszło wszystko bez problemu, aż doszedłem do momentu wpisywania klucza rejestracyjnego. Oczywiście pokazały się błędy, ale tym razem z mojej winy. Myliłem literę "o" z cyfrą "0" i z tego wynikał cały problem. Jak już udało się wpisać kod to została mi tylko weryfikacja, czy moja kopia gry jest legalna za pomocą internet. Również nic z tego nie wyszło, ponieważ gra nie chciała się łączyć z serwerami firmy w celu sprawdzenia legalność programu. Pełen frustracji i żalu poszedłem spać. Następnego dnia wstałem skoro świt i postanowiłem spróbować po raz kolejny. Wielkie było moje zaskoczenie bo wszystko poszło bez najmniejszego problemu! Teraz na szczęście nie ma już tych problemów. Gra instaluje się bezproblemowo, od razu sprawdzając dostępność patchy oraz dodatków.



 Pierwsze co rzuca się w oczy po odpaleniu gry to przepiękna grafika. Jest prześliczna i często łapałem się podczas grania, że stoję w jakimś miejscu i po prostu się rozglądam aby podziwiać widoki. Las wygląda olśniewającą z każdym listkiem, drzewem pokrytym mchem i całym jego dobrodziejstwem. Jeśli dodamy jeszcze do tego grę światła i cieni np. podczas zmiany pór dnia to efekt jest zapierający dech w piersi. Jedynym minusem grafiki są twarze postaci z którymi rozmawiamy podczas gry. Jest ich po prostu trochę za mało i dość często zdarza się rozmawiać z tą samą osobą, tylko o innym nazwisku.



 Następne na co szybko zwróciłem uwagę to cały świat przedstawiony w grze. Gdy chodzi się po miastach to widać, że one żyją. Ludzie spacerują i załatwiają swoje sprawy, rzemieślnicy pracują, na targowisku handel kwitnie. W karczmach tłok robi się wieczorami i wszytko stwarza wrażenie tętniącej życiem mieściny. Są nawet miejsca do których można się dostać tylko o określonych porach doby.  W porównaniu do pierwszej części świat gry jest zdecydowanie bardziej dopracowany i bogatszy ze wszystkimi swoimi cechami.


 Jeśli chodzi o samą grę to zaczyna się pobytem wiedźmina w celi więziennej. Nie wiemy jak się tam znalazł i o co jest oskarżony. Chwile później Geralt zabierany jest na przesłuchanie, które pełni rolę prologu do fabuły, podczas którego poznajemy wprowadzenie do historii. Przyznam się szczerze, ja zostałem kupiony na tym etapie. Zdobywanie wrogiego zamku, potem całe zamieszanie z zabójstwem króla to dobre rozpoczęcie fabuły. Czujemy, że to od nas zależą losy tej walki i mamy uczucie uczestniczenia w czymś ważnym. Dzięki pójściu z naszym śledczym na ugodę dostajemy możliwość oczyszczenia swego dobrego imienia z niesprawiedliwego oskarżenia o królobójstwo oraz rozpoczęcia wielkiej przygody.



Fabuła została podzielona na trzy akty. Każdy z nich jest ciekawy i inny na swój sposób. Zadania są świetnie skonstrułowane w logiczną całość i nie urągają inteligencji gracza. Chodź kilka zadań z serii zajdź, przynieś pozamiataj, również się pojawia. Moim zdaniem najlepsze zadanie jest w pierwszym akcie i jest związane z domem dla obłąkanie chorych. Sam quest jest banalny, lecz zrobiony po mistrzowsku. Gdy spacerujemy po ruinach szpitala, pojawiają się nam różne zjawy, a gra nabiera klimatu horroru, co wywoływało u mnie gęsią skórkę. Bardzo dobrym zadaniem jest również wyjaśnienie sprawy magicznej mgły z aktu drugiego. Mgła unosi się na polu dawnej bitwy, na którym dalej walczą upiory poległych żołnierzy. Rozwiązywanie tego zadania jest za pomocą wcielania się wiedźmina w postacie różnych żołnierzy i wykonywania ich powinności. Według mnie to świetny pomysł, z którym się jeszcze nie spotkałem w innych grach. Dodatkowym plusem fabuły jest jej różnorodność, co świetnie ilustruje akt drugi. Można go przejść na dwa całkiem różne sposoby co jest uwarunkowane od tego po której stronie opowiemy się na końcu poprzedniego aktu. Sama gra ma również szesnaście zakończeń co dodatkowo zachęca do ponownego zabrania się za grę i odkrycia wszelkich jej tajemnic. Jedynym minusem fabuły jaki przychodzi mi na myśl to długość ostatniego aktu. Po środkowej części opowieści, która jest naprawdę bardzo długa, trzecia ostatnia została zrobiona chyba tak na trzy godziny zabawy i pozostawia wielki niedosyt.



System walki zmienił się natomiast w stosunku do jedynki. Zastąpiono system poprzedniej części na klikanie z głową. Podczas walki dodatkowo trzeba robić również uniki, blokować i stosować jakieś taktyki. Wykonanie jak najbardziej na plus, tylko zbalansowanie mogłoby być lepsze. Na samym początku miałem dość duże problemy przy graniu na poziomie normalnym. Za to pod koniec pierwszego aktu, jak mój wiedźmin nauczył się  walczyć i ja również,  to nie było już problemu w sumie z żadną walką. Zrobiło się nawet dość łatwo.  Oczywiście do czasu walki z przed ostatnim bossem, który w moim odczuciu jest prawie nie możliwy do przejścia.


Na koniec kilka słów o rzeczy która mocno mnie denerwowała w tej grze, a mianowicie klnięcie. Wiem, że to gra od osiemnastu lat. Możemy pozwolić sobie na wiele, ale przynajmniej połowę wulgaryzmów można by wyciąć bez żadnego negatywnego wpływu dla opowieści lub klimatu. Ponadto słowo “chędożyć” odmieniane w każdej postaci i stosowane w co drugim zdaniu najpierw mocno mnie denerwowało, potem nudziło, aby na końcu w ogóle nie zwracać na niego uwagę.


Reasumując to wszystko co tutaj napisałem, Wiedźmin 2 Zabójca Królów jest naprawdę świetną grą, która zapewnia wiele godzin bardzo dobrej rozrywki. Co prawda należy pamiętać w tym miejscu o kilku potknięciach, ale nie są ona na tyle duże, aby w jakikolwiek sposób zniweczyć wyborny efekt końcowy.  Dodatkowo, co chyba najważniejsze, twórcy stworzyli produkt do którego chce się wracać i to zaraz po ukończeniu gry. W moim przypadku to rzadkość i za to mają u mnie olbrzymi kredyt zaufania na przyszłość.







1 komentarz:

  1. [...] przez cały pozostały. Przyznam, jest to wielka nowość dla mnie i jak najpierw myślałem, że Wiedźmin 2 będzie moją grą roku 2011, potem Batman: Arkham Asylum, to teraz nie mam wątpliwości który [...]

    OdpowiedzUsuń