czwartek, 8 listopada 2012

#179 Y: The Last Man vol. 6: Girl on Girl, scen. Brian K. Vaughan, rys. Pia Guerra oraz Goran Sudzuka

Y: The Last Man to świetny komiksowy serial, na którego następne odcinki dobrze się czeka. Osiągnął to dzięki ciekawej i wciągającej fabule, którą scenarzysta cały czas bardzo umiejętnie komplikuje. Każdy tom lekko posuwa opowieść do przodu, przy okazji dodając nowe informację, które w piękny sposób układają się w jedną wielką całość. Dodatkowo wszystko kończy się dokładnie w takim miejscu, które sprawia, że mam ochotę na więcej. Nie inaczej jest i tym razem.


Trójka głównych bohaterów zmierza w kierunku Japonii na pokładzie luksusowego okrętu. Lub tego co z niego pozostało. Udają się do kraju kwitnącej wiśni w celu odzyskania Ampersanda porwanego przez tajemniczego ninja o imieniu Toyota. Od samego początku jednak wyprawa nie układa się. Najpierw Yorick, który podróżował ukryty w kufrze zostaje odkryty przez część załogi co dość mocno wszystko komplikuje. Następnie nasi bohaterowie zostają wplątani w przemyt narkotyków, piratów i małe starcie z Australijską armią. Dodatkiem całego wydania  zbiorczego jest krótka opowieść umieszczona na samym końcu gdzie śledzimy sny Beth Deville, dziewczyny Yoricka. Jest to dość dziwna historia, podczas której skaczemy co chwilę do innego wydarzenia z jej życia przez co czytelnik ma okazję poznać trochę więcej szczegółów z życia zakochanej pary.


Cenię sobie scenarzystę tej serii za to, że po mimo opowiadania historii czysto rozrywkowej, zawsze wplata jakiś poważniejszy temat w fabułę. Tym razem stara się mówić o narkotykach w czasach po wyginięciu połowy populacji ziemskiej. Dla jednych to trucizna, zabijająca porządne kobiety. Dla innych to uśmierzenie bólu i chwila zapomnienia. Dość ciekawie są zaprezentowane te dwa odmienne sposoby myślenia i jak zawsze autor nie podaje jednoznacznej odpowiedzi. Jednak skłania do myślenia i pokazuje świat jako wielowątkowe miejsce, gdzie zawsze wszystko jest dość skomplikowane.


Po raz kolejny świetnie się bawiłem podczas lektury i cieszę się, bo następny tom już na mnie czeka. Mimo tego, że seria ma już ładnych parę lat, nadal jest to dobra rozrywka, czasem dająca lekko do myślenia i która wcale się nie zestarzała. Jak dla mnie jest to bardzo dobra rekomendacja i jeśli ktoś z was jeszcze nie zdążył poznać tej serii lub odkłada ją na później to moim zdaniem jest już najwyższy czas, aby wziąć się za lekturę.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz