piątek, 18 lipca 2008

#55 5 to liczba doskonała scen. i rys. Igort

"tak, to przywilej być nikim"


Pierwszy raz miałem styczność z tym komiksem jakieś dwa lata temu podczas podziwiania zasobów biblioteki miejskiej w Liverpoolu i jakoś nie przypadł mi wtedy w ogóle do gustu. Dziś muszę przyznać, że nie rozumiem dalej tego ogólnie panującego zachwytu nad tym komiksem na różnych polskich stronach i blogach, co jednak nie zmienia faktu, że jest to komiks naprawdę dobry.
"5 to liczba doskonała" opowiada o życiu wieloletniego cyngla na usługach mafii. Całe swe życie przepracował dla niej, aż do dnia kiedy zabijają mu syna. Wtedy pragnie zemsty i występuje przeciw swojej "rodzinie". Tak prezentuje się główny wątek komiksu. Jednak jest to również opowieść o tym co jest naprawdę ważne w życiu, przyjaźni, poświęceniu i byciu nikim.
Mi osobiście najbardziej spodobała się scena gdy główny bohater odwiedza kościół i rozmawia z matką boską. Prosi ją o pomoc w tym co ma zrobić, aby znowu mógł stać się tym kim był, aby znów mógł zabijać. Scena świetnie ukazuje podwójną moralność włoskich mafiozo, z jednej strony bardzo religijnych, z drugiej każdy wie jak jest. Sam komiks jest pełen odniesień dla stylistyki noir i klimatów mafijnych.
Od strony graficznej widać, że Igort czuje się świetnie w co najmniej kilku technikach, które jest w stanie świetnie łączyć w obrębie jednej strony. Najciekawiej jednak, według mnie, prezentuje się kadrowanie, które zaczynając od stron z jednym kadrem, a kończąc na totalnie krzywych i dziwnych kadrach ilustrujących sny głównego bohatera. Jednak da się w tym znaleźć pewną regułę. Niektóre kadry przypominały mi nawet styl Art Deco, który bardzo lubię.
Komiks czyta się naprawdę dobrze i płynnie. Jak dla mnie jest to świetna pozycja dla wszystkich ludzi lubiących mafijne klimaty i ciekawe historię. Jak pisałem na wstępie może nie jest to rzecz wybitna, ale na pewno warta swojej ceny.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz