niedziela, 28 października 2012

#176 cotygodniowa zeszytówka #26

Batman The Dark Knight #5, DC Comics

scenariusz: David Finch oraz Paul Jenkins, rysunki: David Finch

Batman prowadzony kolejnymi śladami w sprawie nowego narkotyku dociera na małą wyspę, na której czeka już na niego Scarecrow, mój ulubiony czarny charakter tego uniwersum. Dzięki temu spotkaniu nasz nietoperz będzie miał okazję na własnej skórze możliwość wypróbowania jak działa nowy narkotyk. Gdy już pod wpływem owej substancji wyzbywa się wszelkich strachów i staje się szaloną maszyną do walki, pojawia się Superman. Został on powiadomiony przez Wonder Women, o tym, że nasz bohater potrzebował pomocy. Więc Człowiek ze stali postanowił się zjawić na wezwanie. Numer czyta się bardzo szybko, ponieważ przedstawia w sumie tylko dwie sceny walk. Podczas pierwszej czytelnik ma okazję poznania mądrości Stracha na Wróble odnośnie strachu i jego wpływu na Batmana. Natomiast podczas drugiego i moim zdaniem lepszego starcia, Superman wysłuchuje kilka "ciepłych słów" od Bruca, co niestety nie skończyło się najlepiej dla naszego bohatera.


Super Dinosaur #13, Image Comics


scenariusz: Robert Kirkman, rysunki: Jason Howard

Kolejny świetny numer serii. Odkąd Kirkman skomplikował główne wątki i przy okazji życie głównych bohaterów, zrobiła się z tego bardziej poważniejsza seria. W zeszycie #13 Derek wraz z The Exile dociera do miasta rodzinnego tego drugiego, głęboko we wnętrzu Inner-Earth. Dzięki temu poznajemy więcej faktów z życia jaszczurkowatej postaci oraz jego motywy działania. Wszystko jednak mocno się komplikuje i z tego też powodu nasi bohaterowie chwilowo będą musieli zawiązać sojusz i razem współpracować. Równocześnie do tego, powstały w poprzednim numerze Super Force Team Awesome nareszcie dociera do krainy zamieszkałej przez dinozaury. Podczas poszukiwań Dereka, niechcący pakują się w dość poważne tarapaty. Obie historie pięknie łączą się na ostatniej stronie zeszytu, dzięki czemu następny numer chcę mieć już teraz! Z każdym kolejnym zeszytem ta seria jest lepsza. Nawet po mimo tego, że jest nadal głównie kierowana dla najmłodszych.


Adventure Time #8, BOOM! Studios


scenariusz: Ryan North, Frank Gibson, Becky Dreistadt  rysunki: Shelli Paroline, Braden Lamb, Frank Gibson, Becky Dreistadt

Moje ulubione chłopaki nadal prowadzą zaciekłą walkę ze złymi robotami. Tym razem zostali uwięzieni wraz z Queen Bubblegum w wierzy królowej. W tej sytuacji korzystają z sekretnej zbrojowni władczyni, dzięki czemu udaje im się zbiec. Przy okazji odkrywają, że mordercze roboty zostały tak zaprojektowane że każdy z nich może wystrzelić tylko raz laserem! Podczas ucieczki trafiają do Choose Goose, która okazuje się być w posiadaniu tajemniczego miecza. Przy pomocy, którego można pokonać wszelkie roboty. Jednak naszych bohaterów nie stać na niego więc zmuszeni zostają do wymyślenia innego planu aby uratować królestwo. W efekcie tego Jake zamienia się w Fractal Glob Jaka, pada pierwszy pocałunek i znów wszyscy przenoszą się w przyszłość, aby potem z niej wrócić w przeszłość, ale już w niepełnym składzie. Natomiast w przyszłości, nie wiadomo skąd pojawia się BMO! Druga opowieść znajdująca się w tym numerze dotyczy urodzin Hot Dog Princess, która w prezencie otrzymuje możliwość spełnienia jednego ze swych życzeń. Dzięki tej możliwości, maleńka księżniczka wyrusza w towarzystwie Puppermint Butlera do krainy zmarłych w poszukiwaniu swej ukochanej bułki. Świetna historia, ślicznie narysowana z rozbrajającą puentom.


Avengers vs X-men Consequences #2, Marvel


scenariusz: Kieron Gillen, rysunki: Steve Kurth

Moim zdaniem to bardzo dobry numer. Poproszony w poprzednim numerze przez Captaina Americe Wolverine udaje się do więzienia w celu odbycia miłej rozmówki z Scottem Summersem. Cap mianowicie obawia się, w aktualnej sytuacji, wielkiej eskalacji nienawiści do mutantów. Na co nie może pozwolić na swojej warcie. W tym celu potrzebuje pomocy Summersa. Cała rozmowa idzie dość ciężko, dochodzi nawet podczas niej do rękoczynu. Jednak co najciekawsze jest w tej całej konwersacji to zachowanie Cyclopsa. Wyraźnie widać, że mocno mu odbiło. Robi z siebie męczennika i wojownika o lepsze jutro mutantów. Z jednej strony jego postawa jest lekko śmieszna, z drugiej natomiast dość mocno przerażająca. Jestem naprawdę pod wrażeniem tego co wielcy Marvela zrobili z tą postacią. Z pierwszoligowego bohatera uczynili najbardziej znienawidzoną postać w tym uniwersum, dodatkowo robiąc z niego jeszcze wariata i szaleńca. Jestem bardzo ciekaw co z tego wyniknie i mam nadzieję, że tego nie zepsują. Do czego niestety mają talent.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz