poniedziałek, 21 kwietnia 2014

#310 cotygodniowa zeszytówka #103

Manifest-Destiny-004-(2014)Manifest Destiny #4, Image Comics


scenariusz: Chris Dingess, rysunki: Matthew Roberts


W sumie to od drugiego numeru akcja tej opowieści dzieje się cały czas w jednym, dość nie dużym forcie, a mimo tego scenarzyście cały czas udaje się trzymać czytelnika w napięciu. Najpierw poprzez wprowadzenie zagrożenia z zewnątrz w postaci olbrzymich stworów. Trochę z wyglądu przypominających minotaury. Potem zostało to urozmaicona za pomocą dziwnej zarazy zmieniającej ludzi w roślinne jakby zombie. Aktualnie cała historia została poszerzona o nowe dwie postawie i atmosfera trochę się zagęściła, ponieważ wyszła na jaw pewna umowa jaką zawarli Lewis i Clark z jegomościem Toussaint Charbonneau. Jednak mi najbardziej przypadła do gustu scena w której główni bohaterowie wraz z kilkoma innymi towarzyszami niedoli próbują wspólnie wymyślić plan ucieczki z fortu i powrót na ich okręt. W ciasnych czterech ścianach izby, w którym dzieje się cała scena, idealnie zostały zobrazowane wszelkie problemy i napięcia jakie trapią aktualnie całą wyprawę. Bardzo umiejętnie zostało to zobrazowane i za to należą się słowa pochwały pod adresem twórców. Niby nic takiego nie dzieje się w tej serii od samego początku, a cały czas mam ochotę do niej wracać i jestem ciekaw co będzie dalej. Takie cechy, moim zdaniem, powinien zawierać dobry komiks.


Deadpool v4 021Deadpool #21, Marvel


scenariusz: Gerry Duggan oraz Brian Posehn, rysunki: Mike Hawthorne

Jakież to rozkoszne z jakim wdziękiem Deadpool pakuje się cały czas w kolejne problemy. Tym razem agent Gorman, z którym główny bohater ma dość mocno na pieńku, przypadkiem dowiaduje się iż w ciele Wada znajduje się agentka Preston. Przez to głowa naszego czerwonego wariata w momencie staje się warta 10 milionów dolarów i każdy trykociarz w okolicy zaczyna na niego polować. To z kolei prowadzi do kilku dość zabawnych momentów z których ta seria słynie. Dzięki temu numerowi akcja została trochę posunięta do przodu. Pojawił się nowy, dość ciekawy gracz w całej intrydze, który za pewne dość mocno namiesza w całej opowieści. Mi natomiast najbardziej spodobała się jednak wspólne wyjście Deadpool'a wraz z agentką Preston do kina. Sposób Wilsona na to, aby nie musiał oglądać w jego opinii najnudniejszego filmu na świecie mnie po prostu rozwalił. Dobrze, że użył do tego tłumika, bo inaczej mógłby wzbudzić dość powszechną panikę w kinie. Główny bohater znowu okazał się mistrzem ciętej riposty i dość mocnego dowcipu.


RR-11Rachel Rising #11, Abstract Studio


scenariusz i rysunki: Terry Moore

Terry Moore w ciekawy sposób rozwija bezustannie swoją opowieść grozy o zemście czterech czarownic. Najpierw skupił się na przedstawieniu kilku kluczowych postaci i dał czytelnikowi chwilę czasu, aby mógł się zastanowić co ich wszystkich łączy. Potem wyjawił nam całą prawdę o nich i to w taki sposób, że tylko spotęgował naszą ciekawość do dalszej lektury. Aktualnie dalej popycha fabułę do przodu poprzez komplikowanie tego wszystkiego i dodawanie nowych postaci. Jednak mnie najbardziej w tej całej opowieści urzekł dość specyficzny i dziwny klimat grozy. Komiks ten jest pełen nietuzinkowych zdarzeń, jak chociażby otwierająca ten komiks scena, w której dwa białe, małe króliki zjadają jakiegoś lisa lub wilka. Idealnie wpasowuje się to w całokształt tej opowieści. Dodatkowo gdy poznawałem historię o tym co spotkało cztery główne bohaterki trzysta lat temu było mi ich autentycznie przykro. Natomiast z drugiej strony byłem pełen złości na głupich i zacofanych ludzi, którzy ze strachu i pod wpływem ślepej wiary dokonali naprawdę strasznych i okropnych rzeczy. Jednak najsmutniejsze w tym wszystkim jest to, że z historii wiemy iż takich sytuacji było naprawdę wiele.


 

 

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz