niedziela, 13 lipca 2014

#335 cotygodniowa zeszytówka #115

The Witcher 003The Witcher #3, Dark Horse

scenariusz: Paul Tobin, rysunki: Joe Querio

Numer ten to jedna długa opowieść o różnych przejawach miłości i tego co może nas wtedy spotkać gdy jest ona wokół nas. Może to zabrzmieć trochę romantycznie, ale nie bójcie się. Nawet jeśli tak jest to nadal jest to dobra opowieść o wiedźminie. Komiks rozpoczyna się sceną walki, kiedy to Gerald musi się bronić przed zastępami ghuli. Strzela na lewo i prawo swoimi znakami magicznymi, co szczerze powiem mi się nie podoba. Dziwię się, że nie ma karabinu w dłoni, bo tyle tego leci. Potem pojawia się Jakob  w towarzystwie Vary, dzięki czemu czytelnik ma okazję poznać dość zabawny wykład pt. Jak powinno traktować się kobiety. Jakob w roli mówcy wypada świetnie i jego styl przemowy jest niezwykle żywiołowy. Takiego wyniosłego bełkotu już dawno nie słyszałem . Później poznajemy historię jego miłości, a na sam koniec dochodzimy do wiedźmina i jego zainteresowań płcią przeciwną. Wszystko to składa się na naprawdę ciekawą i równocześnie lekką lekturę w sam raz nadającą się na relaks. Dodatkowo powoli zaczyna być poruszany temat, od początku mnie interesujących, tajemniczych witraży rozmieszczonych po całym przeklętym domostwie. Dzięki temu z wielką przyjemnością sięgnę po kolejny numer.


Deadpool-026Deadpool #26, Marvel


scenariusz: Gerry Duggan oraz Brian Posehn, rysunki: Scott Koblish


Tym razem Deadpool mógłby zjawić się na odprawie super szpiegów z serialu Danger 5, która zawsze kończyła się tekstem "... and kill Hitler!" Bo to właśnie z tą postacią przyszło mu się zmierzyć w tym zeszycie. Twórcy tej serii zaplanowali coś wielkiego na następny numer i aby zbudować jeszcze większe napięcie wśród czytelników, po raz kolejny postanowili sięgnąć do szuflady z nigdy nie wydanymi opowieściami z przeszłości. Dzięki temu dostaliśmy historię, w której Adolf udaremnia kolejny zamach na siebie przeprowadzany przez tajemniczego jegomościa podróżującego w czasie. Jednak tym razem postanowił również skorzystać z okazji i samemu udać się w przyszłość. To co dzieje się później to istne szaleństwo i dobra pulpowa zabawa. Są strzelaniny, pościgi, eksplozje niczym z filmach Michaela Bay'a, a nawet walki wielkich robotów (jednak nie tych co przemieniają się w samochody - lepszych). Dodatkowo zabawa czasem i kilka naprawdę niezłych dowcipów, z czego ten na samym końcu ubawił mnie najbardziej. Udany numer kompletnie nie będący w związku z całą serią, ale dzięki temu dający chwilę odskoczni od głównego wątki i dobrej, niczym nie skrępowanej zabawy.


Ghosted 011Ghosted #11, Image Comics


scenariusz: Joshua Williamson, rysunki: Goran Sudzuka


Anderson Lake kontynuuje straszne dzieło, które obiecała sobie w chwili swej śmierci. Nawiedza Jacksona Wintersa, a przy okazji opowiada mu historię swojego życia. Opowieść ta uzmysławia czytelnikowi, że za życia była jeszcze gorsza niż teraz. Jak sama mówi o sobie w życiu była dobra w dwóch rzeczach: zabijaniu i niszczeniu wszystkiego wokoło siebie. Żyła szybko i cały czas na krawędzi. Nie bała się niczego i nikogo, a wiele razy pakowała się w poważne tarapaty. Co ciekawe, trafiła do takiego życia nie z powodu jakiejś traumy z dzieciństwa lub innego smutnego powodu. W dzieciństwie miała wszystko, zapowiadała się na wziętą modelkę, aż poszła do wojska i odkryła, że najbardziej na świecie lubi zabijać. Od tego momentu jej życie diametralnie się zmieniło. Całą tą historię czyta się świetnie. Wciąga od pierwszej strony i z każdą kolejną coraz bardziej przykuwa uwagę czytelnika. Jest w niej wszystko to za co lubię tą serię. Ciekawa opowieść, sporo akcji, trochę nadprzyrodzonych i mrocznych klimatów oraz intrygujące zakończenie. Jeśli już o nim mowa to z jego powodu znowu czekam z wielką niecierpliwością na kolejny numer. Coś bardzo złego czai się na głównego bohatera, a ja bardzo jestem ciekaw jak dalej rozegra to Williamson.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz