niedziela, 20 lipca 2014

#336 cotygodniowa zeszytówka #116

Starlight 003Starlight #3, Image Comics

scenariusz: Mark Millar, rysunki: Goran Parlov


Duke McQueen dociera w końcu wraz ze swym młodym towarzyszem na planetę Tantalus. Jednak to co zastaje na miejscu jest dalekie od jego wspomnień z ostatniego pobytu. Cała planeta jest praktycznie zdewastowana i pozbawiona zieleni. Wszędzie rozstawione są kopalnie wydobywające drogocenne surowce z wnętrza planety. Wokoło nic tylko bieda i upodlenie oraz mieszkańcy zastraszeni przez złego lorda Kingfishera, który relacjonuje egzekucje złapanych członków ruchu oporu na całą planetę za pomocą telewizji. Na samym początku główny bohater jest mocno przybity całą tą sytuacją, jednak nie trwa to zbyt długo. Wszystko zmienia się z chwilą kiedy staje w obronie jednego z obywateli pałowanego przez policjantów. Wtedy zaczyna się piękna scena akcji przywodząca na myśl wielu klasyków SF. Pełna dynamiki i kilku dobrych kwestii. Jednak w ogólnym rozrachunku cała akcja nie kończy się dość dobrze dla Duka i jego kompana. Bardzo urzekł mnie klimat całej tej opowieści. Sposób opowiadania historii, design postaci, architektura obcej planety. To wszystko kojarzy mi się chociażby z filmem Flash Gordon, który również był pełen kiczu i szalonych pomysłów. Jednak to wszystko razem bardzo dobrze ze sobą współgra tworzą interesującą opowieść lekko grającą na tęsknocie za dawnymi filmami i książkami SF. Jak dla mnie bomba i jedna z lepszych serii wśród tych od niedawna się ukazujących.


RR#15Rachel Rising #15, Abstract Studio


scenariusz i rysunki: Terry Moore

Jak już wiele razy pisałem, ta seria jest dziwna. Jednak w tym numerze zobaczyłem najbardziej pokręconą rzecz na jej łamach. Miałem tutaj zamiar opisać, co to właściwie takiego się stało, ale podaruję sobie. Powiem tylko, że Rachel potrzebuje odpowiedzi na wiele dręczących ją pytań. W celu rozwiązania tego problemu udała się na cmentarz, aby porozmawiać ze swoją zmarłą matką. To co dzieje się dalej jest naprawdę szalone i podnosi poziom chorych jazd jeszcze wyżej w tym tytule. W międzyczasie w całej mieścinie Manson jest równie ciekawie, a wszystko to za sprawą plagi szczurów, która je nawiedziła. Wyłażą one z kanalizacji i nagle pojawiają się w każdym budynku siejąc przy okazji przerażenie i odrazę. Zostało to bardzo ciekawie zgrane w czasie, a z racji tego że Lilith stoi za tym wszystkim to można się spodziewać coraz ciekawszych kolejnych numerów. Zawsze po lekturze komiksu mam problem, aby napisać o nim kilka zdań, bo w sumie za wiele się w nich nie dzieje. Jednak mi to pasuje. Dobrze pasuje to do klimatu jakiegoś małego miasteczka wiecznie zasypanego śniegiem, gdzie życie toczy się swoim leniwym tempem. Równocześnie pozwala to na dawkowanie napięcia i spokojną analizę sytuacji spotykających głównych bohaterów.


Adventure Time 029Adventure Time #29, KaBOOM! Studios


scenariusz: Ryan North oraz Josh Tierney, rysunki: Jim Rugg i Michael Dialynas


Po tym jak w poprzednim odcinku PB zmieniła wszystkich w duchy okazało się, że nie wszystko wygląda tak różowo jak zakładała. Na sam początek Finn i Jake wyjaśnili jej jak to duchy nie mogą się nawzajem uderzyć, a taki był przecież główny powód tej całej zamiany. Jednak nasze chłopaki są niezwykle pomysłowe i uwielbiają wszelkie przygody więc i na ten problem postanowiły znaleźć jakieś rozwiązanie. Miałem w głowie różne warianty dalszego rozwoju akcji, ale to w jaki sposób wykorzystali pracę zespołową po raz kolejny uświadomiło mi jak ograniczoną mam wyobraźnię. Potem jednak robi się jeszcze bardziej dziwnie, gdy cały Candy Land ze sobą "współpracuje" pod przewodnictwem PB. Całość kończy się dość optymistycznie i nawet biednym duchom coś zmienia się na lepsze. Druga, krótsza historyjka skupia się na dziwnej zabawie pary głównych bohaterów, którzy wymyślają najbardziej niesmaczne potrawy wymagające olbrzymiego poświęcenia, aby je zjeść. W między czasie pod ich domem przechodził szef kuchni nowo otwieranej restauracji w krainie i łatwo jest przewidzieć co z tego wynikło. Jakoś tak średnio podeszła mi ta opowieść, bo z lekka jest o pierdzeniu i niesmacznych rzeczach, co trochę obniżyło poziom całej opowieści. Wiem, że niby to miało być śmieszne i takie niewinne, ale ja już chyba po prostu jestem za stary na takie rzeczy. Mam nadzieję, że ta seria nie pójdzie bardziej w tym kierunku.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz