niedziela, 19 października 2014

#353 cotygodniowa zeszytówka #129

RatQueens_03Rat Queens #3, Image Comics

scenariusz: Kurtis J. Wiebe, rysunki: Roc Upchurch

Jestem zaskoczony jak pozytywnie zmieniła się ta seria w obrębie tylko tych trzech numerów. Fabuła rozwija się w interesujący sposób i dość szybko gna przed siebie. Nasze urocze łowczynie przygód otrzymują poszlakę, kto może stać za próbą ich zabicia i od razu postanawiają to sprawdzić. Jednak już na miejscu okazuje się, że to ślepa uliczka. Mimo to kilka stron dalej już się wszystko wyjaśnia dzięki czemu w następnym numerze, zapewne dojdzie do wielkiego pojedynku. Poza tym bardzo umiejętnie zostały wplecione, a w sumie tylko zasygnalizowane dwa kolejne wątki. Tym razem będą one dotyczyć prywatnego życia złodziejki Betty oraz kobiety krasnolud Violet. Z czego ten drugi wydaje mi się bardziej interesujący. Poza tym zniknęły gdzieś rynsztokowe żarty, no i przemocy też nie było. O ile tego pierwszego mi nie brak, tak z tym drugim pewnie twórcy nadrobią w kolejnym numerze. Podsumowując seria ta z numeru na numer robi się znacznie lepsza i bardziej dojrzała. Co prawda nadal jest to czysta zabawa konwencją, ale podczas lektury pierwszego numeru miałem wrażenie, że wszystkie te przekleństwa, durne żarty i krew są robione pod nastolatków. Teraz gdy w dużej mierze autorzy się tego pozbyli na pierwszy plan wysuwa się fajna, lekka fabuła i ciekawe relacje bohaterów. Dobrze się stało, że nie zrezygnowałem z tej serii po pierwszym numerze. Ominęło by mnie coś całkiem przyjemnego.


Deadpool-031-(2014)Deadpool #31, Marvel

scenariusz: Gerry Duggan oraz Brian Posehn, rysunki: John Lucas


Deadpool i Dazzler tworzą razem wspaniały zespół do beztroskiego wyżynania wampirów. Dodatkowo główny bohater dzięki, nazwijmy to silnej perswazji podczas przesłuchania, otrzymał adres głównej siedziby krwiopijców. Co z kolei musiało się zakończyć kolejną beztroską rzezią. Wszystko to jest takie lekkie i nawet zabawne. Jednak najlepszą częścią tego numeru jest, odbywające się gdzieś na drugim końcu USA, dochodzenie agentki Preston w sprawie zaginionego członka rodziny Wade'a. Wszystko zaczyna się standardowo od kilku pytań i w następstwie tego próby ucieczki dwójki zamieszanej w całą sprawę. Jednak na drodze do ich szczęścia staje zamaskowana gruba odzianych w biel żołnierzy. To co dzieje się potem to istne szaleństwo. Latają głowy, odpadają kończyny, ludzie dostają tak mocne kopy, że eksplodują pod ich wpływem. Ogólnie mówiąc dużo czerwieni znajduje się na każdej stronie. Jednak motyw z wanną totalnie mnie rozwalił. Nie zdawałem sobie sprawy jak niebezpieczne narzędzie posiadam w domu. Wszystko to razem wzięte tworzy interesujący wstęp do dalszej opowieści o zaginionej rodzinie głównego bohatera i chętnie sprawdzę następne numery, aby dowiedzieć się co z tego wynikło.


Adventure Time 032Adventure Time #32, KaBOOM! Studios

scenariusz: Ryan North, Kat Leyh, rysunki: Shelli Paroline, Braden Lamb, Kat Leyh,

Starcie z The Mnemonoid'em trwa w najlepsze! Co niestety nie jest takie proste. Jak zwyciężyć z kimś o kim istnieniu nawet nie zdajesz sobie sprawy? Pojedynek nie jest łatwy. Przeciwnik robi wszystko, aby nikt go nie pamiętał i właśnie te luki w pamięci są najciekawszym fragmentem tego numeru. Stają się one ciekawym pretekstem do pokazania zmian jakie zaszły przez ten cały czas w krainie Ooo. Dzięki temu czytelnik ma okazję zobaczyć co powstało z przyjaźni pomiędzy PB i Marceline. Jak zmieniło się śniadaniowe królestwo lub co słychać u królewien czterech żywiołów. Swoją drogą notka o królewnie piaskowego królestwa mnie zabiła. Dobrym rozwiązaniem okazało się również wyjaśnienie przez PB Finowi jej teorii na temat jego problemów z pamięcią za pomocą osobnego komiksu stworzonego przez nią i jej wampirzą przyjaciółkę. Opowieść wtedy nabiera trochę innego tonu, a komentarze z poza kadru na temat powstawania tego komiksu są przezabawne. Jednak to wszystko nic w porównaniu z zakończeniem całego numeru, które przesuwa całą akcję znowu do przodu. Ciekawe jak tym razem wybrną z tego twórcy, bo przecież cała ta seria zawsze była historią małego chłopca, a nie całkowitego przeciwieństwa tego. W numerze tym znajduje się również drugi komiks skupiający się na problemie tajemniczej czerwonej kropki, która bardzo szybko powiększa swój rozmiar i zagraża istnieniu Candy Kingdom. Na pomoc PB znowu przychodzi wampirza księżniczka, która ma za zadanie nakłonić swoich pobratymców do pomocy. Jej dyplomatyczne umiejętności to kolejna porcja świetnej zabawy płynącej z lektury. Całość jak zawsze gorąco polecam.


Birthright 001Birthright #1, Image Comics


scenariusz: Joshua Williamson, rysunki: Andrei Bressan


Jak zmienić zwykłą opowieść o rodzinie w fantasy, a potem  z powrotem powrócić do rodzinnych tematów? Po lekturze tego komiksu wydaje się, że dość prosto. Na początek należy wysłać ojca z kilkuletnim synem do parku, gdzie mały gubi się w pobliskim lesie. Wtedy cała historia zmienia się w dramat o rozpadzie rodziny. Poszukiwaniu zaginionego syna i brata. Wzajemnym oskarżaniu się, niesamowitym bólu, problemach wychowawczych i rozpadzie małżeństwa. Jednak wszystko to kończy się dość szybko, wraz z pojawieniem się dziwnego człowieka wyglądającego jakby się zerwał z LARPu do D&D. Wtedy też komiks zmienia się w ciekawą opowieść o "tym jedynym i wybranym przez los". Wydawać by się mogło, że wszystko skończy się szczęśliwie i większość powinna być zadowolona. Jednak, jak zawsze w takich historia, jeden z bohaterów skrywa dość ciekawą tajemnicę, która dość mocno wszystko zmienia. Jakoś specjalnie nie czekałem na tą serię, ale nazwisko scenarzysty nie jest mi obce i skusiło mnie, aby sięgnąć po pierwszy numer. Teraz mogę stwierdzić, że całość wygląda interesująco i z pewnością sięgnę po kolejny numer. Ku mojemu zaskoczeniu połączenie dramatu rodzinnego ze smokami i ogrami wypada naprawdę dobrze i przykuwa do siebie od pierwszej strony.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz