niedziela, 29 czerwca 2014

#331 cotygodniowa zeszytówka #113

The Manhattan Projects 021The Manhattan Projects #21, Image Comics


scenariusz: Jonathan Hickman, rysunki: Ryan Browne


Jak już sama okładka wskazuje, swoją droga świetna, głównym bohaterem całego numeru jest Łaika. Pies astronauta, który nie ma łatwego życia podczas swej kosmicznej podróży. Przez co od razu czytelnik zostaje wrzucony w dość dramatyczne wydarzenia. Mianowicie główny bohater zostaje pojmany przez tajemniczą rasę, której głównym zadaniem jest podróżowanie w kosmosie i pojmanie przedstawicieli wszelkich istot go zamieszkujących. Tworząc coś w rodzaju olbrzymiego przewodnika katalogu. Oczywiście na samym początku Łaika musi pokonać barierę językową, aby następnie móc się zabrać za różnice kulturowe. Przy okazji czego wywiązuje się ciekawa dyskusja z eksperymentami przeprowadzanymi na małpach oraz trzymaniu zwierząt w zoo w tle. Jednak zbyt wiele czasu na poważne dyskusje nie było, gdyż statek na pokładzie którego znajduje się właśnie łaika zostaje zaatakowany. Wszystko to co dzieje się później to bardzo szybka akcja z niespodziewaną mutacją na czele. Całość jak zwykle składa się na porcję dobrej rozrywki, która dodatkowo skłania do przemyśleń jak to jest z tym prawami zwierząt na Ziemi. Jak to jest, że jedne gatunki hodujemy i kochamy, a na innych przeprowadzamy eksperymenty?


Adventure Time 028Adventure Time #28, KaBOOM! Studios


scenariusz: Ryan North oraz Eric M. Esquivel rysunki: Jim Rugg, Phil Jacobson


Przygoda z duchami trwa w najlepsze. Aby ją lekko urozmaicić na scenie pojawiają się łowcy istot z zaświatów w postaci dwóch Chrisów i Anti-Ghost Princess, która skrywa dość ciekawą tajemnicę. Jednak nie martwcie się, wszystko zostaje wyjaśnione w tym numerze dzięki czemu czytelnik pozna interesującą historię o przyjaźni, zniszczonej przez te okropne i wszystkiemu winne kobiety. Poza tym łowcy duchów zamiast pomóc tylko skomplikują dodatkowo całą sytuację, co z kolei skłoni Princess Bubblegum do sięgnięcia po dość radykalne metody zapobiegawcze całej sytuacji. Wiem, że w tym komiksie musi się wszystko zawsze dobrze skończyć, jednak na razie nie potrafię sobie wyobrazić jak miałoby to nastąpić. Co tylko dodatkowo zwiększa moją ciekawość i chęć sięgnięcia po kolejny numer. Natomiast krótsza opowieść znajdująca się w tym numerze to druga część historii Jelly Wars. Na łamach której Finn i Jake szkolą dwie przeciwne armie galaretek przed wielką bitwą. Taka lekka i przyjemna opowieść z humorem zakończona świetnym finałem. Morał jaki z niej płynie jest niby taki banalny, ale jakże prawdziwy. W naszym świecie idealnie by się sprawdził, w końcu każdy z nas, w środku siebie, ma dokładnie to samo.


Aquaman (2011-) 032Aquaman #32, DC comics,


scenariusz: Jeff Parker, rysunki: Paul Pelletier


Numer ten czyta się strasznie szybko, bo  cały przepełniony jest akcją. Jeszcze na dobre się nie rozkręcił, a tu już koniec. Z jednej strony czytelnik poznaje owoc pracy naukowców  z tajemniczej podwodnej bazy. Krótko podsumowując, Arthur ma nowego wroga i pewnie jeszcze nie raz będzie miał z nim do czynienia. Jednak sam koncept tej postaci to lekko mówiąc nic ciekawego. Dodali do niej co tylko było pod ręką dzięki temu jest strasznie potężny, ale jak wiemy z doświadczenia, tylko do czasu. Z kolei drugi wątek kontynuuje wycieczkę Mery w głębiny Atlantydy, gdzie czekają na nią spiskowcy chcący obalić aktualnego króla. Wywiązuje się w związku z tym walka, która kończy się szybciej niż się zaczyna. Jednak bardzo spodobał mi się sposób w jaki Mera wydobyła informacje na temat całego spisku od konspiratorów. Bo nie od dziś wiadomo, że podstawa to dobra groźba. Co do samego komiksu to nie zrobił jakiegoś szczególnego wrażenia na mnie. Głównie przez zbyt krótki czas jaki z nim spędziłem. Miałem wrażenie, że jestem w połowie, a tu już koniec.


Deadpool-025-(2014)Deadpool #25, Marvel


scenariusz: Gerry Duggan oraz Brian Posehn, rysunki: Mike Hawthorne


Bardzo podoba mi się początek tego numeru. Deadpool siedzi sobie w knajpie wraz z Crossbones i wyglądają jak dwaj dobrzy kumple. Piją, rozmawiają i dobrze się bawią. Tak do momentu kiedy kończą się tematy i wracają do prawdziwego powodu ich spotkania, czyli zabicia się nawzajem. Oboje z różnych powodów, ale z tym samym celem. Kiedy już przechodzą do jego realizacji to możecie się spodziewać dość brutalnej walki pełnej głupich i czasem śmiesznych akcji. Jak pani z pieskiem na rowerze dla przykładu. Gdzieś w między czasie zjawia się również agent Gorman co kończy się dla niego definitywnie. Po za ciekawym początkiem na uwagę zasługuje również jakaś halucynacja pozostała po agentce Preston w głowie głównego bohatera. Jest jej całkowitą przeciwnością, która pcha Wade Wilsona w kierunku coraz większej masakry i brutalności. Cały czas podpowiada mu wszystko co najgorsze i pcha go w bardzo mroczne rejony. Jestem ciekaw jak dalej zostanie rozwinięty ten wątek i mam głęboką nadzieję, aby go nie zepsuli.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz