niedziela, 7 września 2014

#345 cotygodniowa zeszytówka #123

The Manhattan Projects 023The Manhattan Projects #23, Image Comics

scenariusz: Jonathan Hickman, rysunki: Nick Pitarra


Już pierwsze strony tego komiksu mnie dość mocno zaskoczyły, a potem było już tylko coraz lepiej. Całość rozpoczyna się sceną w gabinecie prezydenta USA, który wygląda jak po ostrej imprezie. Na podłodze pełno porozrzucanych przedmiotów. Rozłożony różowy namiot gdzie ukrywa się naga głowa państwa, a na kanapie obok leży zaćpana, młoda dziewczyna z jeszcze wbitą w rękę strzykawką. W takiej scenerii zjawia się zastępca prezydenta, który otrzymuje zadanie zrobienia porządku z Projektem Manhattan. Równocześnie, gdzieś w innej szerokości geograficznej Breżniew w towarzystwie sporego robota o trzech różnych głowach udaje się na Kubę, aby z Che Guevary i Castro uczynić okropne narzędzia do siania propagandy w szeregach jak największej ilości ludzi. Dzięki temu Rosja ma nadzieję wygrać zimną wojnę bez wystrzelenia ani jednego naboju. Poprzednie numery nauczyły mnie do kreatywnego i bardzo dowolnego łączenia i interpretowania faktów, więc powinienem być już przyzwyczajony do wszelkich szalonych pomysłów jakie się pojawiają na łamach tej serii. Jednak po mimo tego, każdy kolejny zeszyt bardzo mnie zaskakuje swoją świeżością serwując przy okazji porcję świetnej rozrywki i chyba za to ją lubię najbardziej.


Aquaman (2011-) 034Aquaman #34, DC comics,


scenariusz: Jeff Parker, rysunki: Carlos Rodriguez


Arthur kontynuuje nierówny pojedynek z Chimerą i w sumie tyle wystarczy napisać o tym numerze. No można jeszcze wspomnieć, że podczas lektury dość mocno wieje nudą. No bo co może być interesującego w walce, która niby jest taka pełna zwrotów i niesprawiedliwa,a i tak naprawdę każdy z nas wie jak się skończy? Dodatkowo sprawdziła się moja obawa, o której pisałem przy okazji poprzedniego numeru. Mianowicie przeciwnik jest maksymalnie przesadzoną postacią z każdą możliwą zdolnością przez co posiada odpowiedź na wszelkie ataki Aquamana. To z kolei wpływa znacząco na przebieg całej walki, zamieniając ją w przewidywalne i pozbawione emocji starcie dwóch tytanów. Po całej lekturze jestem dość mocno znużony i cieszę się, że trwała tak krótko. Pozostało mi tylko takie smutne uczucie zmarnowania czasu, bo moim zdaniem numer ten to zbyteczny zapychać i nic poza tym. Liczę na szybkie zakończenie wątku z Chimerą, bo nic dobrego do tej serii nie wniósł, a wręcz odwrotnie. Nie jest to żadna wybitna pozycja, jednak już nie raz zapewniała kawał przyjemnej rozrywki i mam nadzieję na szybki powrót do tego stanu.


Adventure Time 031Adventure Time #31, KaBOOM! Studios

scenariusz: Ryan North, Sara Ellis & Sam Ellis, rysunki: Shelli Paroline, Braden Lamb, Sam Ellis,

W głównej mierze numer ten jest o tym jak ważna jest przyjaźń w życiu każdego z nas. Gdy Marceline wraz z PB zdają egzaminy na prawo jazdy i postanawiają same pojeździć sobie swoimi samochodami po okolicy, to Finn poczuł się lekko odtrącony. Jednak na szczęście ma w pobliżu swojego przyjaciela Jake'a. Chwilę później odwiedza ich Ice King dość zasmucony, ponieważ chłopaki nie byli na jego przyjęciu urodzinowym. Sprawa szybko się wyjaśnia i znowu dzięki przyjaźni wszystko zostaje naprawione. Jednak najciekawszy w tym numerze jest sposób zaprezentowania czytelnikowi nowego przeciwnika The Mnemonoid'a. Strona, którą przejmuje z powodu swojego pojawienia się, jest inteligentną zabawą formą i świetnie uzmysławia, po raz kolejny już na łamach tej serii, jak twórcy dobrze rozumieją medium jakim jest komiks. Dodatkowo zachęca czytelnika do pewnej gry, w której w sumie nie można wygrać, ale z pewnością będzie się dobrze bawił. Druga, krótsza historyjka zawarta w tym numerze opowiada o żarcie jaki zrobił Jake i Finn Lemongrab'owi, a na który nabrał się Ice King. Całość, zależy z której strony na to spojrzeć jest zabawna lub troszkę okrutna. Czyli tak jak w życiu. Jednak nie zmienia to faktu, że lektura jest przyjemna i sprawia wiele radości.


 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz