niedziela, 27 maja 2012

#143 cotygodniowa zeszytówka #4

Super Dinosaur #2, Image Comics


scenariusz: Robert Kirkman, rysunki: Jason Howard


W drugim zeszycie Darek Dynamo wraz z SD już przyzwyczaili się do obecności pary techników Bruca i Sary. Para cały czas buduje nowy sprzęt dla naszych bohaterów lub udoskonala stary, więc nie było im trudno się zaprzyjaźnić. W międzyczasie po kolejnej nieudanej akcji Maxa Maximusa i jego złych dinozaurów zostaje on odwiedzony przez konkurencyjną szajkę The Exile, która proponuje MM aby przyłączył się do nich. Ten jednak jest za bardzo pewien swego zwycięstwa więc karze się im wynosić. Na do widzenia przyczepia do płaszcza The Exile nadajnik wykorzystywany jeszcze za czasów współpracy z Doctor Dexter Dynamo. Dzięki temu SD i Derek wyruszają na Antarktydę w ślad za sygnałem z nadajnika. Tam podczas starcia z The Exile i jego bandą doprowadzają nowego wroga do uruchomienia planu awaryjnego, który poznamy już w następnym numerze. Seria ta jest raczej dla młodszych czytelników, co nie przeszkadza mi dobrze się przy niej bawić. Zapewnia kawał dobrej rozrywki po całym dniu.



Spaceman #2, Vertigo Comics


scenariusz: Brian Azzarello, rysunki: Eduardo Risso


W kolejnym numerze serii akcja powolutku posuwa się do przodu. Nasz główny bohater Orson jeszcze bardziej wkopuje się w tarapaty z powodu małej dziewczynki, która została porwana. Równocześnie zawiera układ z porywaczem na dostarczenie porwanej i odebranie nagrody. Przy okazji ich rozmowy poznajemy więcej szczegółów odnośnie głównego bohatera. Dowiadujemy się, że był genetycznie zmodyfikowanym uczestnikiem wyprawy na Marsa, który po zawieszeniu przez NASA programu został pozostawiony sam sobie. Zeszyt jak zwykle kończy się akcją, ale również jakby zawiązaniem nici porozumienia pomiędzy ofiarą i głównym bohaterem. Jak na razie z całej serii najbardziej podobają mi się okładki, które moim zdaniem są niesamowite. Z drugiej strony fabuła mnie jakoś nie wciąga i denerwuje stylizowany na slang język postaci, ale niestety u Azzarello to prawie norma.



Swamp Thing #2, DC Comics

scenariusz: Scott Snyder, rysunki: Yanick Paquette

Drugi zeszyt w sumie zaczyna się dokładnie tam, gdzie zakończył poprzedni. Dr Hollan rozmawia ze Swamp Thingiem, który wyjaśnia mu jak doszło do tego, że stał się tym czym jest. Następnie wykłada mu  całą istotę bycia po stronie Zieleni oraz ostrzega przed nadejściem Sethe. Wielkiego zła, które było zawsze odpowiedzialne za największe zarazy i tragedie w dziejach ludzkości jak na przykład Czarna Śmierć, która pustoszyła Europę w XIV w. To wszystko powoduje, że Holland zdaje sobie sprawę dlaczego całe jego życie było ukierunkowane na przyrodę i to, że powinien stać się kolejnym wcieleniem tytułowego bohatera. Jednak ze strachu i prywatnych pobudek nie zgadza się na objęcie stanowiska nowego potwora z bagien i sam nawet nie wie jak szybko będzie tego żałował. Przyznam, że dla mnie jak na razie najlepsza seria, którą czytam w miarę regularnie i z opisywanych tutaj. Drugi zeszyt to takie połączenie wywodów na temat dobra i zła w połączeniu z akcją i to wszystko w klimacie lekkiego horroru. Świetne rysunki, trochę przypominające mi komiksy z Vertigo z lat 90 XX w. idealnie pasujące do konwencji.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz