czwartek, 26 września 2013

#252 Syklus, scen: Martin Ernstsen, rys. Kilian Eng

Na początku sierpnia wybrałem się na całkiem ciekawą inicjatywę jaką bez wątpienia był KOMIKSMIX - kiermasz komiksów w galerii Zderzak w Krakowie przy ulicy Floriańskiej. Na miejscu pojawiło się sporo przedstawicieli dzięki czemu miałem okazję przejrzeć ofertę wielu polskich wydawnictw. Szperając tak niemrawo, trafiłem na stoisku Centrali na pozycję, którą już dawno temu sobie upatrzyłem. Mianowicie znajdował się tam niemy komiks Syklus, który bardzo szybko dołączył do mej skromnej kolekcji.


Komiks ten opowiada historię Ziemi i jej mieszkańców. Wszystko zaczyna się dość standardowo. Czytelnik widzi ludzi spędzających swój czas na wystawie w muzeum poświęconej dinozaurom oraz gdzieś tam w tle sporych rozmiarów kometę zmierzającą w kierunku naszej planety. Chwilę później dochodzi do zderzenia i całe życie na niebieskiej planecie zamiera. Mija wiele czasu, znów przemieszczają się kontynenty i powstaje nowe życie. Niby wszystko to samo i zgodnie z teorią ewolucji. Jednak tym razem wszystko idzie trochę innym torem bowiem to dinozaury ewoluują i stają się dominującymi mieszkańcami planety. Dzięki temu czytelnik ma możliwość obserwować ich podczas normalnego codziennego życia. Jak się rozwijają, pracują ale też i relaksują na plaży lub w muzeum na wystawie poświęconej ludziom.


[gallery type="square" ids="2307,2308,2309,2310"]

Twórcom bez słowa udało się opowiedzieć ciekawą i piękną opowieść, w której wszystko zatacza koło. Dokładnie jak w prawdziwym życiu. Napisałem piękną, ponieważ całość została wspaniale zilustrowana przez Szweckiego ilustratora Kiliana Eng. Syklus jest jego pierwszym komiksem i mam szczerą nadzieje, że nie poprzestanie tylko na nim, bo efekt jego pracy jest wspaniały. Zawodowo Kilian tworzy głównie plakaty z pogranicza realizmu i S-F przypominające trochę prace Moebiusa. Pełne detalu, rozmachu i wspaniałych kolorów. Tak też jest i w komiksie gdzie często poszczególne kadry są na całą stronę. Zapewne równie dobrze prezentowałyby się w formie plakatu. To właśnie dzięki tym ilustracjom, komiks który da się obejrzeć w 5 min, ja oglądam pół godziny i ciągle mam ochotę do niego wracać.


Ten niepozorny z wyglądu, ale pełny niesamowitości i piękna komiks można kupić w sklepie pickturebook.pl za całkiem niewygórowana cenę. Ja gorąco polecam.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz