niedziela, 23 marca 2014

#302 cotygodniowa zeszytówka #99

JK-Animal Man (2011-) 029Animal Man #29, DC comics


scenariusz: Jeff Lemire, rysunki: Jeff Lemire oraz Travel Foreman


Po dwudziestu dziewięciu numerach zakończyła się opowieść tworzona przez Jeffa Lemire. Szczerze przyznam, wszystko skończyło się w jedyny możliwy sposób. Główny bohater znajduje się teraz na nowej drodze życia, gdzie przed wstąpieniem na nią musiał najpierw zawrzeć kilka bardzo ważnych dla niego umów z otaczającymi go postaciami. Poprzez to wpłynął również na życie swoich bliskich oraz pozostałych sojuszników z The Red. Jednak to co jest najlepsze w tym zakończeniu to bajka, którą opowiada mała Maxine swemu tacie. Tak naprawdę to ona jest tutaj tym właściwym zakończeniem całej tej opowieści. Mądra historia dająca nadzieje głównym postacią na lepsze jutro, a przy okazji przypominająca o wszystkich najważniejszych wydarzeniach jakie ich spotkały. Jeff Lemire pisząc to zakończenie trochę ociera się o granicę kiczu, ale na szczęście jej nie przekracza. Zamiast tego podarował swoim czytelnikom, co prawda dość ckliwy koniec, ale równocześnie bardzo przyjemny i w ciekawy sposób opowiedziany. Dość mocno bałem się tego numeru, ale teraz jestem w pełni zadowolony z tego co przeczytałem. Nie pozostaje mi nic innego jak wyczekiwania momentu kiedy pojawi się nowa seria z tym bohaterem. Bo w to, że w końcu się ukarze nie wątpię.


Samurai Jack 006Samurai Jack #6, IDW Publishing


scenariusz: Jim Zub, rysunki: Brittney Williams


Aktualny numer będzie miłą niespodzianką dla wszystkich tych z was, którzy dobrze znają serial. Wszystko to za sprawą przypadkowego spotkania dzielnego samuraja ze swoim starym, dobrym znajomym Szkotem. Jednak ich radość nie trwa zbyt długo, ponieważ dawno niewidziany przyjaciel został przeklęty i teraz występuje pod postacią... Jack bez chwili namysłu postanawia pomóc swojemu towarzyszowi i udaje się na spotkanie z groźnymi, małymi i zielonymi czarodziejami, aby poprosić ich o zdjęcie klątwy. Wyniknie  z tego dość spore zamieszanie zakończone dość spektakularną zewnętrzną przemianą głównego bohatera. Wiele przygód miał już Jack, jednak to co spotkało go tym razem będzie wymagało od niego całkowitej zmiany swojego zachowania oraz sposobu myślenia. Jestem bardzo ciekaw jak sobie poradzi w nowej postaci i co jeszcze ciekawego z tego wyniknie. Komiks jak zawsze przysporzył mi wiele przyjemnej rozrywki z szybkim tempem akcji. W sam raz na koniec dnia.


Deadpool v4 017Deadpool #17, Marvel


scenariusz: Gerry Duggan oraz Brian Posehn, rysunki: Declan Shalvey


Trzecia część najbardziej poważnej opowieści, która miała miejsce na łamach tej serii już mnie nie powaliła jak poprzednia. Jednak po mimo tego przyznać trzeba, jest naprawdę dobrze i zawiera kilka naprawdę świetnych momentów. W sumie cały ten odcinek to jedna wielka porcja akcji z racji tego, że Deadpool, Wolverine oraz Capitan America postanawiają uciec z obozu umiejscowionego gdzieś w północnej Korei w towarzystwie nieudanych eksperymentów medycznych. Wszystko to okraszone zostało dość brutalnymi momentami, co dobitnie podkreśla całą beznadziejną sytuację w jakiej się znaleźli wszyscy bohaterowie tej opowieści. Podoba mi się bardzo ogólny wydźwięk tej historii pokazujący jak straszni i bezwzględni potrafią być czasem ludzie. Jakie piekło potrafią zgotować innym i to tylko w imię zaspokojenia swoich chorych wizji oraz ambicji. Jednak co chyba jeszcze gorsze, robimy to sobie od samego początku naszego istnienia i trwa to aż do dziś i jak na razie nie widać żadnej nadziei na zmianę tego stanu rzeczy. Naprawdę dobra historia, która spokojnie mogłaby zostać wydana w jednym wydaniu zbiorczym i wiele osób która normalnie nie śledzi przygód tego bohatera mogłaby postawić na szafce tylko ten jeden tom.


The Manhattan Projects 018The Manhattan Projects #18, Image Comics


scenariusz: Jonathan Hickman, rysunki: Nick Pitarra


Cały numer rozpoczyna się dość krwawym pojedynkiem pomiędzy Enrico Fermi, a tajemniczym niebieskim potworem z innego wymiaru. Finał tego starcia doprowadza do zawarcia pewnego układu pomiędzy tymi dwoma osobnikami, który z kolei prowadzi do dość nieoczekiwanego cliffangera kończącego ten numer. Cała scena pojedynku została dodatkowo dość umiejętnie zilustrowana przez Pittarrę, który ozdobił ją rozczłonkowanymi ciałami rozwalonymi po całych korytarzach, mózgach przylepionych do sufitów, ścianach pełnych dziur po kulach oraz tysiącach walących się wszędzie łusek. W takich scenach zawsze mam wrażenie, że patrzę na ilustrację utworzone przez Geofa Darrowa. Jednak mistrzem całego numeru jest moim zdaniem bez wątpienia Einstein, który sam o sobie mówi że jest złym człowiekiem i jego działania są również takie. Jednak to co wyprawia pod koniec numeru dodaje mu również nutkę komedianta, co bardzo przypadło mi do gustu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz